Sezon Formuły 1 trwa w najlepsze, a przed nami ekscytujący wyścig na Circuit of the Americas w Austin w Teksasie. To wyjątkowe wydarzenie nie tylko dla kierowców i zespołów, ale także dla entuzjastów F1 Fantasy, którzy liczą na zdobycie jak największej liczby punktów w swoich wirtualnych zespołach. Z myślą o fanach emocjonujących strategii fantasy przygotowaliśmy kompleksowy przewodnik dotyczący optymalnych wyborów na Grand Prix Stanów Zjednoczonych.
Tor w Austin cechuje się zróżnicowanym charakterem – szybkie i techniczne sekcje przeplatają się z długimi prostymi i licznymi strefami hamowania. Sprzyja to zarówno kierowcom obdarzonym dużym talentem kwalifikacyjnym, jak i tym, którzy najlepiej zarządzają oponami w trakcie wyścigu. Nieprzewidywalność i zmienność strategii wywołują nie lada zawrót głowy u menedżerów fantasy, którzy chcą znaleźć złoty środek między stabilnością a potencjałem na wielką niespodziankę.
Najlepsza taktyka na tegoroczne GP Stanów Zjednoczonych opiera się na kilku kluczowych filarach. Po pierwsze, warto brać pod uwagę kierowców, którzy potrafią kapitalizować podwójne weekendy (Sprint + Wyścig), gdyż mają podwójną szansę na punktowanie. Po drugie – zwróć uwagę na formę zespołów z środka stawki, które regularnie zaskakują rywali odważnymi strategiami oraz solidną niezawodnością bolidów.

Na liście zawodników, którzy powinni znaleźć się w orbicie zainteresowań jest bez wątpienia Max Verstappen. Holender dominuje w sezonie 2024, a jego bolid Red Bulla wykazuje imponującą przewagę na różnorodnych torach. Kapitan wirtualnej drużyny z takim liderem niemal zawsze może liczyć na solidny zwrot punktowy. Oczywiście w F1 Fantasy kluczowe jest jednak odpowiednie zarządzanie budżetem, a Verstappen kosztuje najwięcej – warto więc poszukać ciekawych alternatyw do uzupełnienia składu.
Ciekawą propozycją może być Lando Norris oraz kierowcy McLarena: zespół wykazuje rosnącą siłę w kwalifikacjach oraz wyścigach. Norris regularnie wyprzedza rywali w pojedynkach 1-na-1, a dodatkowe punkty za awanse na starcie czy czyste wyścigi mogą przekuć się w dużą niespodziankę fantasy. Warto też przyglądać się Oscara Piastriemu, który świetnie adaptuje się do nowych warunków i niejednokrotnie pokazał dojrzałość godną bardziej doświadczonych rywali.
Nie należy zapominać o zespołach z "drugiej ligi", takich jak Aston Martin czy Haas – szczególnie na domowym torze ten drugi będzie zmotywowany do walki o punkty na oczach amerykańskiej publiczności. Kierowcy tacy jak Nico Hülkenberg czy Kevin Magnussen, przy odrobinie szczęścia i strategii, mogą zdobyć cenne punkty za miejsca wyżej niż oczekiwano.
S finalizując wybór składów F1 Fantasy na GP USA, warto pamiętać o przewidywanych zmianach pogodowych w Austin – zmienne warunki mogą zupełnie odwrócić bieżącą hierarchię stawki. Weekend sprintowy dodatkowo komplikuje strategię, przez co kandydaci do roli "Turbo Drivera" powinni cechować się stabilnością i potencjałem na progres. Ustawienie swojego składu tuż po kwalifikacjach może być kluczowe.
Podsumowując – GP USA w Austin to weekend dla odważnych i sprytnych menedżerów fantasy. Kluczem do sukcesu będzie połączenie mocnych pewniaków z kierowcami i zespołami, które regularnie zaskakują. Nastaw się na emocje do samego końca i nie bój się podjąć ryzyka – Austin wielokrotnie nagradzało tych, którzy postawili na nieoczywiste rozwiązania!