Sezon 2024 w Formule 1 zdecydowanie nie rozpieszcza zespołu Alpine, a ostatni wyścig w Kanadzie tylko podkreślił trudności trawiące francuską ekipę. Pierre Gasly oraz młody talent rezerwowy, Franco Colapinto, nie ukrywają rozczarowania tempem samochodu i liczą na przełom w najbliższej rundzie w Azerbejdżanie. Aktualna sytuacja Alpine jest tematem dyskusji nie tylko w padoku, ale i wśród fanów na całym świecie, którzy z niepokojem obserwują poczynania tego zespołu.
Dotychczasowy przebieg sezonu wskazuje na poważny regres względem poprzedniego roku. Zespół boryka się z niedoborem mocy jednostki napędowej oraz problemami z aerodynamiką. Pierre Gasly, zawodnik uważany za jednego z najlepszych kierowców środka stawki, wielokrotnie podkreślał, że daje z siebie wszystko, ale bolid nie pozwala nawiązać walki o punkty. Franco Colapinto, który w Kanadzie testował auto w ramach piątkowego treningu, zwrócił uwagę na trudności w zrozumieniu zachowania pojazdu i ograniczone możliwości poprawy ustawień w warunkach intensywnej rywalizacji.
Zespół Alpine, mimo pełnego zaangażowania inżynierów i kierowców, nie może znaleźć odpowiedniego balansu pomiędzy prędkością na prostych, a przyczepnością w zakrętach. Starania w zakresie rozwoju nowych komponentów oraz wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań do podłogi i skrzydła nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. W tej sytuacji uwaga całego teamu skupia się na najbliższych poprawkach, które mają pojawić się już w Azerbejdżanie.

Pierre Gasly otwarcie przyznaje, że morale zespołu jest wystawione na próbę, jednak cały kolektyw nie traci determinacji. – Pracujemy praktycznie dzień i noc, by poprawić osiągi samochodu. Mamy świadomość, że nie jesteśmy tam, gdzie powinniśmy być, ale nie składamy broni – komentuje Gasly. Dodaje, że wyścig w Baku to świetna okazja do testowania nowych części, a specyfika toru stwarza szansę na niespodzianki, zwłaszcza podczas sesji kwalifikacyjnych i zmieniających się warunków na torze.
Dla Alpine i jego fanów Grand Prix Azerbejdżanu to nie tylko kolejna odsłona wyzwań, lecz również szansa na przełamanie serii niepowodzeń. Większa liczba długich prostych na torze ulicznym może pozwolić lepiej zweryfikować wprowadzone poprawki i potencjał pakietu aerodynamicznego. Inżynierowie liczą, że zmodyfikowany silnik, nad którym pracowano od kilku tygodni, pomoże ograniczyć straty i wreszcie pozwoli walczyć o miejsca w punktowanej dziesiątce.
Nie można zapominać o udziale Franco Colapinto, który jako kierowca rezerwowy oraz uczestnik programu rozwojowego, zebrał cenne informacje podczas jazd treningowych. Wielu ekspertów uważa, że długofalowa inwestycja Alpine w młodego Argentyńczyka może zaowocować świeżym impulsem dla zespołu, zarówno w kontekście strategii, jak i rozwoju technicznego.
Oczekiwanie na wyścig w Azerbejdżanie jest dla fanów emocjonujące – nie tylko ze względu na potencjalne niespodzianki, ale również przez wizję ewentualnego przełamania pechowej passy Alpine. Sztab zespołu podkreśla profesjonalizm i zjednoczenie w obliczu trudności. – Wierzymy, że razem znajdziemy wyjście z tej sytuacji – mówi jeden z głównych inżynierów. Czy zmiany podjęte w Enstone odmienią losy sezonu 2024? Odpowiedź przyniesie już nadchodzący weekend wyścigowy w Baku.