• Darmowa dostawa

    Ponad 500 zł.

  • Czas dostawy

    2-4 dni robocze

  • Stan magazynowy

    Wszystkie produkty w magazynie

  • Gwarancja zwrotu

    180 dni roboczych

McLaren wywołuje burzę! Kontrowersyjny manewr w GP Włoch

McLaren wywołuje burzę! Kontrowersyjny manewr w GP Włoch

Zespół FansBRANDS® |

Grand Prix Włoch 2024 przejdzie do historii jako jeden z najbardziej emocjonujących i kontrowersyjnych wyścigów sezonu. Wszystko za sprawą niespodziewanych wydarzeń w zespole McLarena, gdzie polecenia zespołowe i decyzje strategiczne wywołały spore zamieszanie zarówno na torze, jak i poza nim. Choć ekipa z Woking wraca z punktami, to atmosfera w padoku rozgrzała się do czerwoności – a kibice i eksperci nie szczędzą pytań: czy postąpiono właściwie?

W centrum uwagi znalazł się duet brytyjsko-australijski: Lando Norris i Oscar Piastri. Kierowcy McLarena przez lwią część wyścigu jechali tuż za sobą, walcząc o każdą pozycję i nie dając za wygraną, mimo jasno wytyczonych instrukcji z pitwallu. Z jednej strony Norris, który świetnie radził sobie w tempie wyścigowym, z drugiej debiutujący w Monzy Piastri, nieustępujący kroku swojemu bardziej doświadczonemu zespołowemu partnerowi.

Wszystko zmieniło się po serii pit-stopów. Gdy Piastri wyjechał tuż przed Norrisem, zespół poprosił Australijczyka, by przepuścił Brytyjczyka – argumentując to strategią i szansami na walkę o wyższą lokatę. Mimo, że polecenie zostało wykonane, przez radio słychać było frustrację Piastriego. – „Rozumiem sytuację, ale byłem szybszy na tym etapie wyścigu” – komentował tuż po zamianie miejsc.

FansBRANDS - sklep F1

Dla fanów, zwłaszcza tych śledzących relację obu kierowców, była to sytuacja niekomfortowa. Norris był bowiem beneficjentem decyzji zespołu, a fraza „No racing!” padająca z boksu wiele razy uświadamiała, że McLaren stawia na chłodną kalkulację, minimalizując ryzyko utraty punktów przez ewentualną walkę między swoimi zawodnikami. Wszyscy pamiętają zeszłoroczne incydenty, gdy zbyt agresywne pojedynki między kolegami zespołowymi kończyły się stratami pozycji.

Po wyścigu zarówno Norris, jak i Piastri musieli zmierzyć się z falą pytań ze strony dziennikarzy. Obaj podkreślali lojalność wobec zespołu, choć nie brakowało subtelnych sugestii, że polecenia zespołowe bywają trudne do zaakceptowania. Norris tłumaczył, że choć rozumie rozczarowanie swojego kolegi, to zawsze stara się wykonywać instrukcje, licząc się z dobrem całej ekipy. Piastri natomiast dodał, że każdy kierowca chce się ścigać „na torze, a nie przez radio”, lecz ostatecznie podporządkuje się decyzjom strategicznym.

Dla McLarena tegoroczny sezon jest prawdziwym polem doświadczalnym – zarówno pod kątem techniki, tempa, jak i zarządzania relacjami między kierowcami. Czołowe zespoły nieustannie balansują między rywalizacją wewnętrzną a dążeniem do maksymalizacji wyników w klasyfikacji konstruktorów. W Monzy McLaren postawił na chłodne kalkulacje i bezpieczeństwo punktów – ale cena była wysoka: naruszenie delikatnych relacji i morale w młodym, perspektywicznym składzie.

Pytanie, jak decyzje z Grand Prix Włoch wpłyną na dalszą współpracę Norrisa z Piastrim pozostaje otwarte. Czy McLaren wypracuje model, w którym podobne sytuacje będą rozstrzygane szybciej i bez kontrowersji? A może w kolejnych rundach zobaczymy jeszcze bardziej zdecydowaną walkę „koło w koło” między tymi dwoma utalentowanymi kierowcami?

Jedno jest pewne – emocje w McLarenie rosną, a kibiców czeka jeszcze niejeden pasjonujący pojedynek w pomarańczowych barwach. W kontekście walki z Ferrari czy Mercedesem każdy punkt i każda decyzja mogą okazać się kluczowe w końcowym rozrachunku sezonu. Monza przypomina, że Formuła 1 to nie tylko rywalizacja na torze – ale także wojna nerwów, strategii i charakterów.