MEGA SALE - 10-20-30%

  • Darmowa dostawa

    Ponad 700 zł.

  • Czas dostawy

    2-4 dni robocze

  • Stan magazynowy

    Wszystkie produkty w magazynie

  • Gwarancja zwrotu

    180 dni roboczych

Szokujące wyniki w Austin! Sprawdź, kto wygrał, a kto zawiódł

Szokujące wyniki w Austin! Sprawdź, kto wygrał, a kto zawiódł

Zespół FansBRANDS® |

Weekend wyścigowy na Circuit of the Americas w Austin, przyniósł kibicom Formuły 1 niesamowite emocje, spektakularne manewry i strategiczne rozgrywki. Sprintowy format rywalizacji przyniósł dodatkowe napięcie, a obecny sezon F1 pokazał, jak niewiele potrzeba, by weekend stał się szansą dla jednych, a rozczarowaniem dla innych. Oto najważniejsze wydarzenia i postaci, które szczególnie wyróżniły się podczas emocjonującego weekendu w Teksasie.

Max Verstappen, już pewny mistrz świata, nie obniża tempa i w Austin ponownie potwierdził swoją dominację. Holender zarówno w sprincie, jak i w głównym wyścigu, prezentował fenomenalną formę, sięgając po kolejne triumfy, choć nie przyszły one tak łatwo, jak mogłyby sugerować statystyki. Mocna konkurencja ze strony Mercedesa i Ferrari sprawiła, że każde okrążenie wymagało maksimum koncentracji oraz perfekcji.

Drugim zwycięzcą należy bez wątpienia nazwać Lewisa Hamiltona, który udowodnił, że Mercedes cały czas potrafi walczyć z czołówką. Brytyjczyk wykorzystywał każdy błąd rywali i zbliżył się bardzo do Verstappena, co daje nadzieję fanom „Srebrnych strzał” na walkę o najwyższe cele jeszcze w tej kampanii.

FansBRANDS Formuła 1 sklep

Jednak nie tylko fani Red Bulla i Mercedesa mogli czuć satysfakcję z wyścigu. Lando Norris po raz kolejny udowodnił, iż McLaren powoli wraca do najwyższej ligi. Brytyjczyk znalazł się na podium, prezentując imponujące tempo na każdym etapie weekendu. Dla kibiców McLarena to jasny znak: „pomarańczowe strzały” liczą się w grze!

Doskonały weekend odnotował też Yuki Tsunoda, który nie tylko punktował w wyścigu głównym, ale zaimponował także odważnym wyprzedzaniem i wytrzymałością psychiczną. AlphaTauri pokazuje, że japońska wytrwałość przynosi efekty, a Tsunoda zapewne zyskał kilka ważnych punktów w oczach menedżerów teamu.

Wśród rozczarowań weekendu jednym z większych była postawa Aston Martina i Fernando Alonso. Problemy techniczne, błędne strategie i nieefektywne tempo sprawiły, że ekipa z Silverstone niemal nie liczyła się w ważnych momentach rywalizacji, co boleśnie kontrastuje z świetnym początkiem sezonu.

Z kolei Charles Leclerc przeżywa wyraźny kryzys w Ferrari, co potwierdził także weekend w Austin. Błąd w kwalifikacjach, pozycja startowa i deficyt tempa uniemożliwiały walkę o najważniejsze lokaty, a zmiana strategii w trakcie wyścigu tylko potęgowała frustrację Monakijczyka oraz włoskich kibiców.

Logan Sargeant zdobył pierwszy punkt w karierze w domowym GP, co jest ogromnym sukcesem zarówno dla niego, jak i całego zespołu Williamsa. Amerykanin ewidentnie potrafi wykorzystać znane sobie warunki toru i udowodnił, że zasługuje, by być pierwszym od lat reprezentantem USA na liście punktujących kierowców F1.

Końcówka rywalizacji dostarczyła kibicom emocji dzięki walce Ferrari i Mercedesa na ostatnich okrążeniach – zarówno Carlos Sainz, jak i George Russell nie odpuszczali do samego końca, co zwiastuje pasjonującą końcówkę sezonu. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że zarówno strategiczne decyzje zespołów Red Bulla, jak i McLarena – w kontekście ustawień bolidu czy wyboru opon – miały kluczowe znaczenie dla ostatecznego układu sił.

Austin po raz kolejny udowodniło, że weekendy sprinterskie w Formule 1 są pełne energii, zwrotów akcji i jednocześnie wymagają od zespołów ogromnej elastyczności. Każdy wyścig może zmienić układ tabeli, a stawka walczy o każdy punkt, zwłaszcza w kontekście walki o miejsca w klasyfikacji konstruktorów. Możemy być pewni, że emocji do końca sezonu nie zabraknie!