Jesteśmy na kilka godzin przed rozpoczęciem sezonu F1 2025 i pierwszym treningiem wolnym Grand Prix Australii. Dla jednej osoby z pewnością będzie to być może najbardziej wyjątkowe doświadczenie w życiu, a jest nią Lewis Hamilton.
W obliczu sytuacji wielu z nas pomyślałoby, że na barkach Hamiltona spoczywa duża presja, ale on starał się rozwiać te wątpliwości:
"Myślę, że w trakcie mojej kariery presja, którą sam na siebie nakładałem, zawsze była dziesięć razy większa niż cokolwiek, co wpływało na mnie z zewnątrz. Tak więc mogę śmiało powiedzieć, że teraz także nie to inni wywierają na mnie prawdziwą presję. Mam ogromne oczekiwania wobec siebie: wiem, na co mnie stać, wiem, jak mogę osiągnąć wyniki. Potrzebuję tylko pracy, schylić głowę i pracować. Przyjechałem do Australii z pozytywnymi uczuciami, jestem otwarty i przyjmujący, zobaczmy, jaki rytm możemy złapać, jakie wibracje nas dotkną.
Tak, wciąż uczę się, jak działa nowy samochód. Prawda jest taka, że różni się on diametralnie od tych maszyn wyścigowych, które mogłem prowadzić do tej pory. Silnik Mercedesa jest zupełnie inny niż napęd Ferrari, inne uczucia, inne wibracje ogarniają mnie za kierownicą. Tak działa ta stajnia: działa zupełnie inaczej." - jak, dowiemy się wkrótce na żywo.
Zdjęcie: Motorsport Images