Jednak, gdyby tego nie zrobił, tak naprawdę nie byłoby się czemu dziwić. Ale zrobił, i właśnie dlatego tak wielu z nas go lubi i czeka na jego powrót do stawki!
Liam Lawson znalazł się w pobliżu możliwości kontraktu z Red Bull Racing kosztem Daniela Ricciardo, a następnie go zdobył. Mimo to, ten ostatni w ogóle nie czuł zazdrości w jego kierunku, wręcz przeciwnie. Zachował się jak mężczyzna i prawdziwy sportowiec!
"Wcześniej wiele rozmawiałem z Danielem, a za to, jak poradził sobie z całą tą sytuacją, zawsze będę go bardzo szanował. Od początku tego całego wyzwania, od pierwszych plotek aż do momentu, gdy potwierdzono, że to ja zajmę jego miejsce, nigdy nie powiedział o mnie ani jednego złego słowa, ani za moimi plecami.
Nigdy nie postrzegał tego jako coś, co dotyczy nas, i miał rację, ponieważ to nie my decydujemy o naszym losie. To zależało od zespołu, a on przez cały czas zachowywał się wobec mnie niezwykle poprawnie. A gdy tylko udało mi się zdobyć kontrakt z Red Bull Racing, był pierwszym i jedynym obecnym lub byłym kierowcą, który mi gratulował. To wiele mówi o tym, jakim człowiekiem jest!" - bardzo poważnie pochwalił swojego kolegę Lawson.
Fot. Getty Images