Helmut Marko i jego zespół w tym tygodniu zrobili kolejny typowy, doskonale pasujący do schematu Red Bull Racing, głupi ruch, wyrzucając Liam Lawsona po zaledwie dwóch wyścigach. Nie tylko wspomniany kierowca nie jest z tego zadowolony.
Ale także ikona zespołu, Max Verstappen. Verstappen już wcześniej dawał wiele znaków, że nie jest zadowolony ze swojej sytuacji w RBR, być może to będzie dla niego kolejny impuls w innym kierunku...
"Jesteśmy świadomi, że Max teraz nie jest zadowolony. Ale on też musi zrozumieć, że potrzebujemy dwóch samochodów, i to nie tylko ze względu na mistrzostwa konstruktorów. Bardziej chodzi o to, aby pomóc mu w zdobyciu kolejnego tytułu mistrza świata. Strategicznie potrzebujemy obecności obu naszych samochodów w czołówce, mamy nadzieję, że Yuki Tsunoda spełni pokładane w nim nadzieje. Yuki przyjeżdża w dobrej formie, a jeśli uda mu się to tutaj powtórzyć, to będzie to również korzystne dla Maxa. Wcześniej nie wybraliśmy go, ponieważ nie był wystarczająco stabilny. Jednak Lawson załamał się pod presją, wpadł w negatywną spiralę i nie był w stanie z niej wyjść. Znajdował się w sytuacji jak bokser, na którego liczono. Popełniliśmy błąd, że wcześniej nie zauważyliśmy tej jego słabości." - powiedział Marko, który prawdopodobnie dodał nowe skrzydła do "plotek" dotyczących Verstappena / Aston Martin.
Foto: Autosport / PlanetF1