Koniec marzeń Micka Schumachera o Formule 1, młody kierowca oficjalnie zerwał niemal wszystkie więzi z zespołem Mercedesa, który był jego ostatnią deską ratunku.
Młody Niemiec praktycznie ogłosił, że to koniec marzeń o F1, a od końca roku nie podejmie się nawet roli kierowcy rezerwowego w zespole, swoją dalszą karierę zamierza całkowicie związać z WEC (Mistrzostwa Świata w Długodystansowych Wyścigach):
„Jestem bardzo wdzięczny Toto Wolffowi i całej rodzinie Mercedes-AMG Petronas, że przez ostatnie dwa lata mnie przyjęli, mogłem zajrzeć w pracę zespołu. Bez wątpienia dzięki tej możliwości stałem się znacznie bardziej doświadczonym kierowcą, lepiej poznałem inżynieryjną stronę wyścigów, jednak był to dla mnie trudny i bolesny czas. Złe uczucie to tylko oglądać te samochody i nie rywalizować z nimi, trudno mi to przełknąć, więc musiałem podjąć decyzję. W przyszłości chciałbym w pełni skoncentrować się tylko na wyścigach i całkowicie zobowiązać się do sportowej strony wyścigów samochodowych. Jako kierowca twoim celem jest być ciągle na torze i udowadniać, ponieważ wszyscy dążymy do tego uczucia.” – wyjaśnił swoje decyzje Mick Schumacher, który zmierza do Alpine, a jedyną nadzieją może być dla niego przybycie General Motors w 2026 roku.
A może i to nie…