Chociaż Lando Norris przegrał w indywidualnej rywalizacji, jego osiągnięcia w ostatniej rundzie zapewniły McLarenowi tytuł mistrza świata konstruktorów. To już jest w kieszeni, ale w 2025 roku ma również wygrać w rywalizacji kierowców…
Norris przyznaje porażkę i to, że w 2024 roku Max Verstappen był lepszy od niego, jednocześnie dostrzega lekcję, która kryje się za straconą szansą:
„Bycie drugim, utrata zwycięstwa zawsze boli, ale - może to zabrzmieć dziwnie - cieszę się, że podchodzę do 2025 roku z myślą, że potrafię walczyć. Znam siebie, swoje mocne strony, swoje ograniczenia, nikt nie zna mnie lepiej, niż ja sam, jeśli chodzi o to, w czym muszę się rozwijać. Są obszary, w których jestem silny, są takie, w których nie, jestem otwarty na krytykę i gotowy, aby rozwijać się tam, gdzie to konieczne.
W zeszłym roku moja forma w czasówkach nie była najlepsza, ale w tym roku byłem prawie dwa razy lepszy i zdobyłem mnóstwo pole position. W tym roku nie miałem jeszcze tego dodatkowego elementu, który pozwoliłby mi pokonać Maxa Verstappena, z którym mógłbym z nim rywalizować. Jednak zdecydowanie poczułem, że on też jest człowiekiem, i jeśli poprawię swoją technikę tutaj i tam, mogę zdecydowanie stwierdzić, że mam siłę, aby go pokonać.
Uważam, że już w tym roku zbliżyłem się do tego na ostatnich wyścigach, gdzie osiągnąłem mocne wyniki. Mam nadzieję, że 2025 będzie rokiem, w którym już od pierwszego wyścigu będę w walce o tytuł mistrza świata!” - zadeklarował z determinacją Norris.