🏆 Klasyfikacja F1®: 👉 Zobacz teraz!

🏁 Następny weekend F1®: 👉 Dowiedz się więcej!

Red Bull o krok od katastrofy! Powtórka dramatu McLarena?

Red Bull o krok od katastrofy! Powtórka dramatu McLarena?

Zespół FansBRANDS® |

W miniony weekend Grand Prix Kataru zapisał się na dłużej w pamięci kibiców Formuły 1 dzięki niezwykle emocjonującym kwalifikacjom, w których nie brakowało nieoczekiwanych zwrotów akcji. Chociaż w centrum uwagi znalazła się wygrana Maxa Verstappena, równie interesującym tematem jest kulisy strategicznych decyzji Red Bulla i zagrożenie, z jakim przyszło im się zmierzyć – niemal identycznym, jak to, które nie tak dawno przytrafiło się zespołowi McLarena.

Qatar International Circuit od dawna już uchodzi za jeden z najbardziej wymagających torów pod kątem zarządzania oponami. Szybkie zakręty oraz agresywna nawierzchnia potrafią błyskawicznie zniszczyć ogumienie, prowadząc do nagłego spadku osiągów. Dlatego też strategia właściwego wyjazdu na tor w kluczowych momentach kwalifikacji nabiera tutaj jeszcze większego znaczenia. Jeden niewłaściwy ruch może kosztować nie tylko utratę czasu, ale i szansę na dobry wynik startowy.

Red Bull już podczas Q1 wykazał się dużą czujnością, analizując zachowanie rywali i warunki torowe. Jednak decyzja o oszczędzaniu opon – mająca zwiększyć szanse na torze głodnym przyczepności – prawie omal nie spowodowała powtórki z sytuacji, jaką przed rokiem przeżył McLaren, gdy ich zawodnicy zostali wyeliminowani w pierwszej części kwalifikacji przez zbytnią ostrożność i nieudane próby skrupulatnego zarządzania zasobami.

FansBRANDS - F1 sklep

W początkowej fazie Q1 Red Bull dość długo zwlekał z wyjazdem na tor, chcąc uniknąć tłoku i optymalnie wykorzystać warunki torowe. Jednak warunki przyczepności w Katarze zmieniały się dynamicznie, a tor bardzo szybko się poprawiał. To z kolei powodowało, że ci, którzy zostawali na torze najdłużej, mogli liczyć na najwięcej zysku. Nikogo nie zdziwiły późniejsze komentarze inżynierów oraz samego Verstappena, że decyzja wydłużająca oczekiwanie na ostatni przejazd była „na ostrzu noża”.

Kontrastując tegoroczne kwalifikacje z zeszłorocznym fiaskiem McLarena, eksperci podkreślają, jak cienka jest granica między sprytnym zarządzaniem a zbytnią zachowawczością. Gdy każda setna sekundy nabiera znaczenia, zespoły balansują między ryzykiem a kalkulacją. McLaren rok temu znalazł się poza TOP 15 przez źle dobraną strategię, czego skutkiem były kolejne tygodnie analiz i zmian procesu podejmowania decyzji na murek operacyjny.

Red Bull wykorzystał lekcję McLarena, lecz omal nie popełnił tego samego błędu. Ostatecznie doświadczenie oraz zaufanie do Verstappena przyniosły sukces, choć przez chwilę sytuacja wydawała się niebezpieczna. Warto także wspomnieć, iż kluczem okazała się komunikacja na linii kierowca-inżynier – dzięki bieżącej wymianie informacji zdecydowano się na zmianę planu tuż przed kluczowym okrążeniem pomiarowym.

Podobne zagrożenia będą się prawdopodobnie pojawiać coraz częściej, ponieważ współczesna F1 polega nie tylko na umiejętnościach kierowców, ale przede wszystkim na decyzjach w czasie rzeczywistym, opartych na setkach danych i symulacji. Zespoły wiedzą, że pole position można przegrać nie przez wolne tempo, a przez sekundę zawahania. Stąd coraz większy nacisk na doskonalenie analiz, sztucznej inteligencji i jeszcze lepszej komunikacji radiowej.

Wyścig w Katarze, poza sportowymi emocjami, był więc lekcją ryzyka i edukacji dla najlepszych inżynierów świata. Red Bull, mimo ogromnego doświadczenia, był o krok od wpadki, która kosztowała McLarena utratą szans w ubiegłym sezonie. To pokazuje, że Formuła 1 to nie tylko maszyny i kierowcy, lecz przede wszystkim szachy na najwyższym światowym poziomie.