Między starszym a młodszym Carlosem Sainzem była pewna dyskusja na temat tego, która opcja byłaby najlepsza dla Carloza Sainza JR. Ostatecznie młodszy Sainz postanowił zaufać sobie i jak mówi, nie żałuje tej decyzji.
Co więcej, nawet Alpine dałoby mu szansę, jednak on wydaje się wybrać najsłabszą opcję ze wszystkich:
„Moim marzeniem było dołączyć do Red Bulla lub ewentualnie do Mercedesa, ale mi się to nie udało. Po tym musiałem wybierać między Audi, Alpine i Williams. Po odwiedzeniu zespołów, fabryk i rozmowach ze wszystkimi, od razu miałem przeczucie, że powinienem iść do Williams, ponieważ chcą osiągnąć piękniejszą przyszłość. Kiedy już nie tylko rozum, ale i serce mi to mówiło, wiedziałem, że to będzie moja droga. Wiem, że mój tata bardzo dobrze czuł się z Audi w Dakar Rally, ma z nimi bardzo dobre relacje, chciał, żebym do nich dołączył, ale mam nadzieję, że mi wybaczy, że nie wybrałem ich. Chciałbym mu również udowodnić, że podjąłem dobrą decyzję! Kiedy w zeszłym roku po raz pierwszy wsiadłem do ich samochodu, od razu poczułem, że są pełni entuzjazmu, motywacji i chcą wrócić na czoło stawki. Oprócz tego samochód dobrze się prowadził, nasze tegoroczne testy były świetne, a rozwój działa. Nie wiem, na co to wszystko wystarczy, jak daleko będziemy od czołówki, ale wierzę, że jako zespół będziemy się ciągle poprawiać i w końcu nadejdzie czas, kiedy staniemy się konkurencyjni.” - powiedział z nadzieją Carlos Sainz.
Zdjęcie: XPB Images / Planet F1