Po Australii wszyscy mówili o Kimim Antonellim, po Chinach wszyscy mówili o Oscara Piastrze i dramie Scuderia Ferrari. Ale dlaczego nikt nie mówi o George'u Russellu?
Pytanie to mógłby zadać nawet Toto Wolff, który uważa, że Russell od dłuższego czasu jednoznacznie należy do najlepszych.
„To trochę niesprawiedliwe, co się dzieje. Teraz wszyscy mówią o Lewisie Hamiltonie, transfer siedmiokrotnego mistrza świata do Ferrari zdominował rozmowy w Formule 1. A potem jest Kimi Antonelli, który jest naprawdę bardzo młody i bardzo utalentowany, a dodatkowo jest naszym kierowcą. Jednocześnie o Georgu prawie w ogóle się nie mówi, jest w kategorii niewidzialnych. To nie jest w porządku, ponieważ jest jednym z najlepszych w tym sporcie. Jest w top 3, ale mogę nawet odważnie stwierdzić, że jest w najlepszej dwójce i zmierza ku temu, aby stać się najlepszym. To również pokazał wyścig w Chinach. Nigdy nie dałbym 10 na 10 żadnemu kierowcy, ale George zasługiwał na 10. To, co wydobył z samochodu, jak zarządzał oponami i realizował strategię, to tylko najlepsi potrafią zrobić.” - chwalił swojego zawodnika Toto Wolff.
Foto: Total Motorsport / Formula1.nl