Pytanie zadał dziennikarz F1, w związku z decyzją, że szef zespołu Mercedes posadził na miejsce odchodzącego siedmiokrotnego mistrza świata Lewisa Hamiltona niezbyt przekonującego debiutanta.
Leo Turrini ma dużą wiarę w młodego rodaka, jednocześnie zwracając uwagę na pewien interesujący fakt:
„Od występu Giancarlo Fisichelli w Renault nie mieliśmy włoskiego kierowcy, który miałby szansę na zwycięstwo w wyścigu. Dlatego uważam, że to wielka sprawa, że Kimi Antonelli może być na starcie z Mercedesem w 2025 roku. Nie zapominajmy, że Mercedes wygrał cztery wyścigi w 2024 roku. Myślę, że słusznie możemy postrzegać ich jako jednego z faworytów tegorocznego sezonu! Jednocześnie nie można lekceważyć, że to jeszcze bardziej zwiększa presję na Antonellego. Jest bardzo młodym zawodnikiem, który ma absolutnie zerowe doświadczenie, a już musi zastąpić legendę Lewisa Hamiltona. To szaleństwo czy genialność? Czas pokaże…
Myślę, że Antonelli to niezwykły talent, mimo że całkowicie pominął F3 i ma tylko niewielkie doświadczenie z F2. Jednak wszyscy, z którymi rozmawiałem, potwierdzili: to talent, który ma swoje miejsce w stawce F1. Reszta zależy już tylko od Mercedesa. Czy dadzą mu wystarczająco dużo czasu? Czy Toto Wolff to prawdziwy szaleniec, czy geniusz epoki? A może potrzebuje Kimi Antonellego tylko do czasu, aż Max Verstappen nie będzie wolny?” - postawił wielkie pytania Turrini.
Zdjęcie: Gp Fans / XPB Images