🏆 Klasyfikacja F1®: 👉 Zobacz teraz!

🏁 Następny weekend F1®: 👉 Dowiedz się więcej!

Hamilton załamany w Ferrari? Chce wyrzucić telefon!

Hamilton załamany w Ferrari? Chce wyrzucić telefon!

Zespół FansBRANDS® |

Lewis Hamilton, siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1, przeżywa niezwykle wymagający sezon po przejściu do Ferrari, jednej z najbardziej utytułowanych marek w historii tego sportu. Chociaż kibice na całym świecie oczekiwali rewolucji i szybkich zwycięstw w czerwonym kombinezonie, rzeczywistość okazała się znacznie bardziej złożona. Hamilton otwarcie przyznał, że obecny sezon jest dla niego jednym z najbardziej bolesnych w całej karierze, zarówno pod względem sportowym, jak i emocjonalnym.

Przejście Hamiltona z Mercedesa do Ferrari było bez wątpienia jednym z największych transferów ostatnich lat – ruch, który miał przynieść nową energię do zespołu z Maranello i ponownie włączyć go do walki o mistrzostwo świata. Jednak już od pierwszych wyścigów sezonu jasne stało się, że Czerwoni borykają się z bardziej fundamentalnymi problemami niż oczekiwano. Nieustanna presja włoskich mediów, wymagających sukcesów kibiców i intensywne porównania do wcześniejszych dokonań Hamiltona nie ułatwiały Brytyjczykowi aklimatyzacji w nowym środowisku.

Kierowca nie ukrywa frustracji związanej z trudnościami z adaptacją do charakterystyki bolidu SF24, który wciąż traci do swoich najgroźniejszych rywali – głównie Red Bulla i McLarena – zwłaszcza w tempie wyścigowym oraz zarządzaniu oponami. Hamilton żartobliwie wspomniał nawet, że po zakończeniu sezonu najchętniej „wyrzuciłby telefon do kosza”, by odizolować się od negatywnych wiadomości i narastającej krytyki.

FansBRANDS - Oficjalne produkty F1

Choć otwartość Hamiltona wobec własnych trudności jest doceniana przez fanów, wywołuje to również wielką ciekawość w środowisku F1: czy legenda sportu zdoła przełamać złą passę i przepchnąć Ferrari na szczyt? Były mistrz wielokrotnie w przeszłości udowadniał, że potrafi błyskawicznie dostosować się do nowych warunków i motywować zespół do jeszcze cięższej pracy. W Maranello wszyscy wierzą, że transfer tej klasy zawodnika to długofalowa inwestycja – zarówno pod względem sportowym, jak i marketingowym.

Obecny sezon nieco przypomina Hamiltonowi czasy jego debiutu, kiedy to musiał uczyć się wyścigowego rzemiosła w nowych, często nieprzewidywalnych okolicznościach. Tym razem jednak stawka jest jeszcze wyższa – oczekiwania miliona tifosi, ciężar historii Ferrari i własna chęć zapisania się złotymi zgłoskami w annałach Scuderii. Włoski zespół w ostatnich latach często balansuje na granicy czołówki i środkowego peletonu, co dodatkowo zwiększa presję na całą ekipę.

Zespół Ferrari aktywnie pracuje nad poprawą bolidu, ścisłą współpracą kierowców oraz wykorzystaniem ogromnego doświadczenia Hamiltona w kwestiach technicznych. Priorytetem są poprawki aerodynamiczne oraz optymalizacja pracy jednostki napędowej, które mają już wkrótce przynieść poprawę osiągów. – Przejście przez trudne chwile zawsze wzmacnia zespół, a wiara, że możemy wrócić na szczyt, nie opuszcza nas ani na moment – mówi jeden z inżynierów z Maranello.

Przed nami najważniejsza faza sezonu i pytanie, czy Hamilton i Ferrari odmienią losy tego roku. Wygrana w choćby jednym Grand Prix z pewnością dodałaby skrzydeł całej ekipie i uspokoiła nastroje wśród kibiców, jednak konkurencja – zwłaszcza Red Bull oraz niespodziewanie mocne McLareny – nie zamierza się poddać.

Mimo wszelkich trudności jeden fakt pozostaje niezmienny: żaden inny team w F1 nie budzi takich emocji, jak Ferrari. Lewis Hamilton, przechodząc tę surową próbę charakteru, ma szansę stać się częścią kolejnego wielkiego comebacku w historii motorsportu. Jedno jest pewne – fani czerwonych będą uważnie śledzić każdy kolejny krok Brytyjczyka, wierząc, że najpiękniejsze rozdziały tej współpracy dopiero przed nami.