Emocje związane z ostatnim weekendem wyścigowym sezonu Formuły 1 w Abu Zabi sięgają zenitu! Druga sesja treningowa na legendarnym torze Yas Marina dostarczyła fanom wielu niespodzianek i potwierdziła jedno: maksyma „nie wszystko jest oczywiste, nawet pod koniec sezonu” doskonale pasuje do obecnej Formuły 1. Trening FP2, rozgrywany przy zachodzie słońca i doskonałych warunkach atmosferycznych, pozwolił zawodnikom sprawdzić tempo wyścigowe i kwalifikacyjne w warunkach najbardziej zbliżonych do tych, które zobaczymy podczas niedzielnego Grand Prix.
Kibice brytyjskiego zespołu McLaren mają powody do radości. Lando Norris okazał się najszybszy podczas tej sesji, przypominając wszystkim, że pomarańczowe bolidy nie zamierzają oddać pola rywalom bez walki aż do samego końca sezonu. Czas 1:24.364 osiągnięty przez młodego Brytyjczyka był niedościgniony nawet dla pewnego już mistrza świata, Maxa Verstappena, który zajął drugie miejsce. Tuż za nimi uplasował się drugi „papaya warrior” – Oscar Piastri. Jeszcze rok temu taki widok w czołówce byłby sensacją; dziś, ambicje McLarena są już dla nikogo tajemnicą.
Uwagę przyciągał również fakt, że poprawiające się tempo Red Bulla jasno wskazuje na ich chęć dominacji do ostatniego wyścigu. Verstappen przed sesją skarżył się na balans i podsterowność, jednak zespół austriacki jak zwykle szybko znalazł poprawki, które pozwoliły aktualnemu mistrzowi świata zmniejszyć stratę do liderów i wyprzedzić nawet Ferrari oraz Mercedesa.
Omawiając sytuację Ferrari, należy zauważyć, że Charles Leclerc i Carlos Sainz mieli nieco mieszane odczucia po FP2. Przez dłuższe fragmenty sesji poszukiwali idealnych ustawień. Fakt, że monakijczyk ostatecznie uplasował się na czwartym miejscu, daje tifosi trochę nadziei, zwłaszcza przy nieco niższym tempie Mercedesa. George Russell zamknął pierwszą piątkę, przy czym Lewis Hamilton nie mógł znaleźć odpowiedniego rytmu na Yas Marina; jego bolid sprawiał wrażenie nerwowego szczególnie w wolniejszych sekcjach toru.
Warto także zwrócić uwagę na progres Astona Martina. Po wyśmienitym początku sezonu ekipa z Silverstone wróciła do formy. Fernando Alonso ponownie znalazł się w pierwszej dziesiątce, wykorzystując doświadczenie i wyczucie bolidu na wymagającym torze wokół hotelu Yas. Lance Stroll, choć nieco dalej, wyraźnie poprawił pewność siebie za kierownicą w ostatnich Grand Prix tego roku.
Prawdziwym rozczarowaniem tej sesji było Alpine. Zespół nie był w stanie znaleźć odpowiedniego tempa, a Esteban Ocon oraz Pierre Gasly plasowali się na granicy pierwszej dziesiątki lub tuż poza nią. To wyzwanie przed francuską ekipą, która chciałaby zakończyć sezon znacznie wyżej w klasyfikacji konstruktorów. Tymczasem AlphaTauri i Williams również nie zachwycili swoim tempem, choć Logan Sargeant stopniowo nadrabia zaległości względem Alexa Albona.
Podsumowując, piątkowy wieczór na Yas Marina był zapowiedzią niesamowitych emocji podczas finału sezonu. McLaren pokazał nie tylko szybkość jednego okrążenia, ale również dobre tempo na dłuższych przejazdach — Norris może poważnie myśleć o podium, a Verstappen z pewnością nie odpuści walki o kolejne zwycięstwo. Ferrari i Mercedes wciąż mają coś do udowodnienia, dlatego sobotnia walka o pole position to absolutny „must-watch” dla każdego kibica Królowej Motorsportu. Yas Marina, efektowne zachody słońca i ostatnia bitwa sezonu – ten wyścig to idealny finał 2023 roku!