🏆 Klasyfikacja F1®: 👉 Zobacz teraz!

🏁 Następny weekend F1®: 👉 Dowiedz się więcej!

Nowa Bestia Haasa! Bearman zachwycony "szalonym" bolidem

Nowa Bestia Haasa! Bearman zachwycony "szalonym" bolidem

Zespół FansBRANDS® |

Oliver Bearman, młody brytyjski talent, zapanował nad paddockiem Formuły 1 po fenomenalnym występie za kierownicą bolidu Haas F1 Team podczas Grand Prix Hiszpanii. W zespole amerykańskim zapanowała euforia – czasy okrążeń Bearmana i jego praca z inżynierami pokazują, że ekipa z Kannapolis ma powody do optymizmu na najbliższe wyścigi. Tegoroczny rok miał być dla Haasa okresem trudnej przebudowy, ale wygląda na to, że inżynierowie pod przewodnictwem Ayao Komatsu dokonali rzeczy niemożliwej – ich maszyna zaczyna regularnie zagrażać nie tylko środkom stawki, lecz coraz śmielej próbuje dołączyć do walki o punkty.

Już sam debiut Bearmana w roli kierowcy rezerwowego Ferrari podczas Grand Prix Arabii Saudyjskiej przykuł uwagę ekspertów i kibiców. Długo oczekiwano na szansę, aby zobaczyć młodego Brytyjczyka także w barwach Haasa. Gdy w Barcelonie otrzymał szansę pracy w piątkowych treningach, natychmiast pokazał, że potrafi błyskawicznie adaptować się do nowych warunków i wycisnąć maksimum z dostępnego sprzętu. Nie tylko imponował tempem, ale także precyzją, której nie powstydziłby się żaden rutyniarz tej serii wyścigowej.

Szczególnie interesująca była reakcja samego Bearmana, który po wyjściu z kokpitu nie krył ekscytacji: „Samochód jest niesamowity!” – powtarzał z nieukrywanym entuzjazmem. Brytyjczyk podkreślał, że zespół wykonał gigantyczny krok naprzód pod względem prowadzenia, balansu oraz pracy z oponami. Komplementował także poziom przygotowania technicznego oraz atmosferę, która, jak sam przyznał, motywuje każdego do przekraczania własnych granic.

FansBrands Sklep F1

Wyniki Haasa nie są tylko przypadkiem. Rozwój bolidu generacji VF-24 zaowocował lepszym zakresem ustawień i skuteczniejszym zarządzaniem gumami, co pozwala utrzymać konkurencyjne tempo nawet podczas dłuższych przejazdów. Bearman zwrócił uwagę, że cała załoga z fabryki w Banbury – od aerodynamików po mechaników – nieustannie szuka marginal gains, czyli drobnych przewag, które sumują się w formie solidnych rezultatów na torze.

Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że młody Brytyjczyk jest bardzo elastyczny w sposobie pracy. Współpraca z doświadczonym Nico Hülkenbergiem pozwala mu szybciej uczyć się niuansów Grand Prix, analizować dane telemetryczne oraz podpatrywać, jak zarządzać przygotowaniami do kwalifikacji i wyścigu. Sam Bearman wyraźnie podkreśla: „Każde okrążenie w realnych warunkach wyścigowych jest dla mnie bezcenne. Mam ogromny głód nauki i wierzę, że z tym zespołem możemy osiągnąć wiele”.

Obecność Bearmana w szeregach Haasa sugeruje, że Amerykanie mają konkretny plan na przyszłość – zarówno w kontekście rozwoju bolidu, jak i rozwoju własnych kierowców. Bezpośrednie zaangażowanie młodego Brytyjczyka w prace testowe to świetny sygnał dla wszystkich fanów, którzy liczą na to, że stajnia, przez lata balansująca w dolnych rejonach tabeli, nareszcie na stałe dołączy do walki o lepsze miejsca.

Rok 2024 może być punktem zwrotnym w historii zespołu Haas F1. Jeśli tempo rozwoju utrzyma się przez kolejne miesiące, przed zespołem otwiera się możliwość regularnej walki o punkty i sprawienia kilku niespodzianek również na torach ulicznych, gdzie liczy się nie tylko siła jednostki napędowej, ale przede wszystkim dobrze zbalansowane nadwozie, przewidywalność prowadzenia i szybkie tempo nauki całej ekipy.

Fani Formuły 1 z zaciekawieniem będą śledzić dalsze losy Oliviera Bearmana, bo w jego osobie widać nie tylko perspektywę na przyszłość, ale również poczucie, że walka o najwyższe cele dla Haasa już wkrótce może stać się realna. Sezon zapowiada się niezwykle emocjonująco, a Haas zyskał kierowcę, który nie tylko ma szybkość, ale przede wszystkim pasję, determinację i wiedzę, by poprowadzić zespół na wyższy poziom.