Charles Leclerc uważa, że czeka ich podwójnie decydujący weekend. Z jednej strony wprowadzają szereg nowych rozwiązań, które mogą uczynić ich znacznie bardziej konkurencyjnymi, ale muszą też podjąć ważną decyzję. Co nie będzie łatwe...
Jeśli nie zobaczą postępów, będą musieli zrezygnować z 2025 roku i skupić całą swoją energię na nadchodzący sezon:
„Myślę, że dla nas Barcelona będzie decydującym punktem w sezonie. Są nowe zasady dotyczące przednich skrzydeł, zobaczymy, czy to będzie na naszą korzyść, czy na naszą niekorzyść... Samochód ma problemy, to pewne. Co to jest, nie wiem, ale jest wiele rzeczy, które mogą zmienić naszą sytuację. To opiera się na harmonogramach, ale zespół bardzo chciałby, abyśmy byli bardziej do przodu, w każdym znaczeniu.
Nie wiem, czy nasze rozwinięcia będą wystarczające, aby nadrobić straty, ale myślę, że nie będziemy już walczyć o zwycięstwa. Szybko zbliżamy się do połowy sezonu, dlatego powoli musimy zdecydować, na czym się skupimy, na tym roku, czy na przyszłości, na dalszym rozwoju. Dla wszystkich ważne jest, abyśmy weszli w nową erę w sposób godny tradycji Ferrari.” - powiedział dość jasno Leclerc.
Zdjęcie: Ferrari