Po świetnym początku sezonu 2024, McLaren zdaje się ponownie liczyć się w walce o najwyższe cele w Formule 1. Jednym z kluczowych czynników sukcesu zespołu z Woking jest doskonała atmosfera wewnątrz zespołu, zwłaszcza relacje między kierowcami – Lando Norrisem i Oscarem Piastrim. Brytyjczyk przyznaje, że współpraca z Australijczykiem układa się "lepiej niż kiedykolwiek wcześniej", a to przekłada się nie tylko na wyniki na torze, ale i pozytywny klimat w całej ekipie.
Lando Norris, który w McLarenie spędza już szósty sezon, nie kryje swojego podziwu dla Piastriego, mimo że w poprzednich latach relacje między partnerami zespołowymi w różnych ekipach F1 bywały bardzo napięte. W przypadku McLarena, Norris i Piastri nie tylko napędzają się wzajemnie do lepszych wyników, ale również wspólnie pracują nad rozwojem samochodu. Wyważona rywalizacja nie przeszkadza im przekazywać sobie nawzajem cennych wskazówek i analizować telemetrii, by wydobyć maksimum zarówno ze swojego bolidu, jak i z zespołu.
Niezwykle istotne jest również to, że obaj zawodnicy odgrywają kluczową rolę w procesie rozwoju McLarena. Norris zgodnie podkreśla, że mieć takiego partnera jak Piastri, który równie mocno angażuje się w feedback dla inżynierów i analizy danych, tylko ułatwia pracę całemu zespołowi. Australijczyk bardzo szybko nauczył się standardów Formuły 1, mimo że sezon 2023 był dla niego debiutanckim. Teraz obaj kierowcy dążą do celu – walka o zwycięstwo nie tylko dla siebie, lecz całego McLarena.
W sezonie 2024 Norris zapisał na swoim koncie swoje pierwsze, długo wyczekiwane zwycięstwo – podczas wyścigu na torze w Miami. To przełom zarówno dla niego, jak i całego zespołu, który od dłuższego czasu domagał się powrotu na podium. Norris nie ukrywa, że wsparcie Piastriego, który także regularnie puka do czołówki, pomaga mu zachowywać wysoką motywację. Brytyjczyk docenia też fakt, że walka o mistrzostwo staje się coraz bliższa realnej możliwości. „Jest teraz super fajnie być w McLarenie, bo czujemy, że mamy szansę!” – powiedział Norris po swoim triumfie.
Oscar Piastri z kolei imponuje dojrzałością oraz umiejętnościami, które wykraczają poza staż w padoku F1. Jego lodowaty spokój w sytuacjach wyścigowych i zdolność do adaptacji czynią go jednym z najmocniejszych punktów młodego pokolenia kierowców. Współpraca z Norrisem jedynie mu pomaga: obaj mogą korzystać ze swoich mocnych stron, próbować różnych rozwiązań ustawień samochodu i wzajemnie się wspierać nawet podczas zaciętej walki na torze. Tak dobrze poukładane relacje są dzisiaj rzadkością w świecie Formuły 1.
McLaren w ostatnich miesiącach poczynił ogromny postęp nie tylko pod względem technologicznym – pojawiły się aktualizacje aerodynamiczne, stajnia wyraźnie przyspieszyła i regularnie dobija do ścisłej czołówki. Ale czynnikiem, który odróżnia ją od ostatnich lat, jest właśnie synergia kierowców – zupełnie inna niż ta, która panowała w zespołach, gdzie interesy indywidualne przeważały nad dobrem zespołu. Sztab prowadzący ekipę, z Andreą Stellą na czele, potrafił zbudować nie tylko konkurencyjną ekipę, ale i zespół, który działa jak prawdziwa rodzina.
Dla kibiców McLarena taki stan rzeczy to najlepsza obietnica na resztę sezonu. Zespół wydaje się gotowy do walki o kolejne zwycięstwa, a Norris i Piastri stanowią duet, dzięki któremu team z Woking ponownie zaczyna być jednym z najbardziej ekscytujących projektów w padoku. Jeśli obecny trend się utrzyma, McLaren wkrótce może wrócić na stałe do gry o mistrzowski tytuł – marzenie, które jeszcze niedawno wydawało się poza zasięgiem.