Sezon 2024 Formuły 1 przebiega w wyjątkowej atmosferze napięcia i oczekiwania, ponieważ zespoły powoli przygotowują się do rewolucyjnych zmian regulaminowych zaplanowanych na rok 2026. Jednak to pytania dotyczące składu osobowego stajni Red Bull Racing oraz ich juniorskiego zespołu, Visa Cash App RB, wywołują ostatnio największe emocje w padoku. Wszystko dlatego, że już we wtorek ogłoszone mają być nazwiska kierowców, którzy poprowadzą bolidy Red Bulla i VCARB po wejściu w nową erę królowej motorsportu.
Red Bull przez lata uchodził za jedną z najbardziej przewidujących i innowacyjnych ekip F1. Plotki o możliwych roszadach zaczęły się jeszcze przed startem tegorocznych wyścigów, ale to najnowsze doniesienia sprawiają, że przyszłość Maxa Verstappena, Sergio Péreza oraz kierowców zespołu siostrzanego jest obiektem debat zarówno ekspertów, jak i fanów na całym świecie. Istnieje bowiem wiele czynników, które mogą wpłynąć na kształt składu tej austriackiej ekipy – od polityki transferowej konkurencji, przez napięcia wewnątrz zespołu, aż po dynamicznie zmieniający się rynek młodych talentów.
Dużą rolę w rozstrzygnięciach na sezon 2026 odgrywają także zmiany techniczne. Powrót do silników o większym udziale napędu elektrycznego, skomplikowane wyzwania aerodynamiki czy obecność nowych producentów – wszystkie te elementy mogą zdeterminować, którzy kierowcy wydają się być najlepiej przygotowani do sprostania nowym wymaganiom Formuły 1. Ważne są nie tylko wyniki, ale i zdolności adaptacyjne czy doświadczenie w pracy z innowacyjnymi rozwiązaniami.
Według źródeł zbliżonych do ekipy Red Bull Racing, ogłoszenie planowane na wtorek będzie dotyczyć zarówno pierwszego zespołu, jak i stajni Visa Cash App RB. To nieczęsta praktyka – najczęściej zespoły podają do publicznej wiadomości skład stopniowo, by podtrzymać zainteresowanie. Tym razem jednak Red Bull chce zakończyć spekulacje i jasno określić, na kogo stawia na progu nowej ery rozwoju technicznego.
Spekuluje się, że Max Verstappen, aktualny mistrz świata, pozostanie liderem zespołu na 2026 rok. Jego kontrakt obowiązuje jeszcze kilka sezonów, a zarówno zespół, jak i sam kierowca wydają się zdeterminowani walczyć o kolejne tytuły w barwach Red Bulla. Wątpliwości pojawiają się przy nazwisku Sergio Péreza, którego forma na przestrzeni ostatnich miesięcy była dość nierówna – choć zwycięstwa i podia nie są mu obce, w padoku rośnie przekonanie, że Red Bull może chcieć sięgnąć po młodszą krew lub kierowcę o większych zdolnościach adaptacyjnych.
W kontekście siostrzanej ekipy Visa Cash App RB, czyli dawnego AlphaTauri, pojawiają się nazwiska takich kierowców jak Yuki Tsunoda, Daniel Ricciardo, czy nawet juniorzy Red Bulla: Liam Lawson i Ayumu Iwasa. Zespół ten od lat służy jako poligon doświadczalny dla młodych talentów, jednak sezon 2026, z uwagi na ogrom wyzwań technologicznych, może wymusić postawienie na bardziej doświadczony duet – co może oznaczać zatrzymanie Ricciardo lub sensacyjny powrót jednego z weteranów.
Oczekiwanie na oficjalne potwierdzenie składu Red Bulla oraz VCARB jest ogromne. Już teraz wiadomo, że każda decyzja będzie odbijać się echem w całej stawce F1. Nadchodzący wtorek może okazać się jednym z najgorętszych dni tegorocznego sezonu, a fani dostaną odpowiedzi na pytania, które elektryzują środowisko od miesięcy. Niezależnie od wyboru, Formuła 1 w erze 2026 z Red Bullem na czele zapowiada się niezwykle emocjonująco!