Sezon 2023 Formuły 1 pełen jest gwałtownych zwrotów akcji, a szczególnie ostatnie wyścigi stawiają zespoły w obliczu poważnych wyzwań. Jednym z najbardziej rozczarowanych po Grand Prix Stanów Zjednoczonych był zespół Mercedes AMG Petronas. Mimo wzrastających oczekiwań po obiecujących treningach i nowościach technicznych, finalnie drużyna zdobyła mniej punktów niż rywale i zakończyła wyścig w Austin z mieszanymi uczuciami.
Lewis Hamilton dzielnie walczył w Teksasie o podium, prezentując tempo godne walki z Maxem Verstappenem, lecz w wyniku niezgodności w parametrach samochodu został zdyskwalifikowany po wyścigu. Drugi kierowca, George Russell, miał problemy z rytmem i oponami, co skutkowało miejscem poza czołówką. To kolejny weekend, kiedy niemiecki zespół nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału, a presja na team w wyścigach końcówki sezonu stale rośnie.
Szef zespołu Mercedes, Toto Wolff, nie krył rozczarowania i publicznie domaga się natychmiastowej poprawy. Podkreślił, że kluczowe jest teraz skoncentrowanie się na nadchodzącym Grand Prix Meksyku, które może okazać się decydujące w walce o miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Zespół zamierza wyciągnąć wnioski z błędów w USA i dostosować strategię oraz ustawienia samochodów do wyjątkowych warunków w Mexico City, gdzie wysokość toru nad poziomem morza wymaga innych rozwiązań technicznych niż dotychczas.
Mercedes przez cały sezon intensywnie rozwija model W14, wprowadzając poprawki aerodynamiczne oraz szukając optymalnych ustawień zawieszenia i pracy opon. Austin jednak pokazało, jak niewielkie szczegóły mogą mieć ogromne znaczenie. Największym problemem był nadmierny ubytek opon oraz niewłaściwy dobór docisku, co nie pozwoliło Hamiltonowi w pełni wykorzystać przewagi prędkości w końcówce. Russell z kolei borykał się z utratą tempa na długich przejazdach, co wykluczyło go z walki o podium.
Meksyk to wyjątkowe miejsce w kalendarzu F1. Wysokość toru powyżej 2200 metrów n.p.m. drastycznie wpływa na gęstość powietrza i działanie układów chłodzenia oraz jednostek napędowych. Inżynierowie Mercedesa już od dawna przygotowują specjalne pakiety chłodzenia i zmienione mapy silnika, aby przeciwdziałać utracie mocy spowodowanej mniejszą ilością tlenu. Istotne będzie również właściwe zarządzanie oponami – na Autódromo Hermanos Rodríguez już wielokrotnie widzieliśmy nieprzewidywalne strategie i odważne decyzje, które potrafią całkowicie zmienić przebieg rywalizacji.
Kibice Mercedesa mają prawo oczekiwać silnego odzewu na miniony weekend. Hamilton i Russell to kierowcy o ogromnym potencjale, którzy wielokrotnie udowadniali swoje możliwości w trudnych warunkach. Jednak równie ważne będzie teraz wsparcie ze strony zespołu w zakresie strategii, komunikacji radiowej oraz pracy mechaników podczas pit stopów. Każdy szczegół może decydować o losach walki z Ferrari w klasyfikacji konstruktorów, a także o pozycji Hamiltona w walce z Sergio Perezem o wicemistrzostwo świata.
Przed nami weekend pełen emocji – szybkie sekcje, liczne okazje do wyprzedzania i atmosfera ogromnej rywalizacji wśród lokalnych kibiców stwarzają doskonałe tło do kolejnego rozdziału rywalizacji Mercedesa. Fani z całego świata będą z napięciem śledzić, czy niemiecki zespół zdoła odbudować morale i powrócić na ścieżkę sukcesów. Jedno jest pewne – w Meksyku nie zabraknie dramatyzmu, a ostateczny wynik może wpłynąć na losy tegorocznej klasyfikacji generalnej, ale także na plany rozwojowe na sezon 2024.