W świecie Formuły 1 emocje na torze przeplatają się z prawdziwą rewią mody, która rozgrywa się w padoku. Holenderska runda Grand Prix przyciąga uwagę nie tylko ze względu na widowisko wyścigowe, ale i feerię barw, oryginalności oraz kreatywnych stylizacji, które prezentują kierowcy, członkowie zespołów i osobistości świata F1. Motorsport ma swój własny dress code, a coraz częściej jego granice są przesuwane przez największe gwiazdy królowej motorsportu.
Zandvoort, słynne z pomarańczowej fali kibiców, również w sezonie 2025 okazało się miejscem, gdzie moda spotyka się z adrenaliną. Na padoku zobaczyliśmy wyraziste stylizacje, gdzie dominowały markowe, designerskie kurtki, kolorowe sneakersy, widoczne brandy sponsorów i subtelne smaczki nawiązujące do kultury ulicznej czy lokalnych trendów. Kierowcy, tacy jak Lewis Hamilton i Lando Norris, na nowo udowodnili, że granica między sportem a modą dawno została zatarta. Ich stylizacje były precyzyjnie dopracowane, przełamujące schematy i podkreślające osobowość.
Przy okazji Grand Prix Holandii nie mogło zabraknąć klasycznych odniesień dla fanów motorsportu. Wśród teamów padokowych zobaczyć można było ubrania inspirowane archiwalnymi kolekcjami zespołów F1, vintage’owe kurtki i czapki, które cieszą się ogromną popularnością zarówno wśród samych zawodników, jak i sympatyków wyścigów. Nie brakuje także praktycznych akcesoriów: od designerskich plecaków przez okulary przeciwsłoneczne aż po biżuterię w sportowym stylu. Takie detale subtelnie komunikują przynależność do świata Formuły 1 — już nie tylko przez logo, ale i oryginalność wyboru.

Holenderski GP to wydarzenie, na którym pogodzenie wygody z trendami jest koniecznością. Pogoda na wybrzeżu Morza Północnego bywa kapryśna, dlatego warstwowość króluje w padoku. Przewiewne bluzy, lekkie kurtki wiatrówki, a także coraz odważniejsze zestawienia barw przyciągają wzrok i inspirują entuzjastów motoryzacji. Pojawiają się również elementy z najnowszych kolekcji ubrań oficjalnych zespołów oraz limitowane gadżety. W tym roku szczególną popularnością cieszyły się koszule teamowe z kolekcji Alpine, minimalistyczne outfity McLarena i nowoczesne kurtki Aston Martin, które łączą sportowy design z miejskim szykiem.
Oczywiście, nie można zapomnieć o modzie “off-track” – przed i po wyścigu padok rozbrzmiewa również stylizacjami ekspertów i byłych kierowców F1. David Coulthard, Nico Rosberg czy Naomi Schiff byli idealnymi przykładami tego, jak F1 staje się platformą do prezentowania indywidualnego stylu. Od eleganckich garniturów, przez bardziej swobodne, weekendowe stylizacje, aż po styl sportowy z nutką glamour – te zestawy często definiują wizerunek całych zespołów i budują medialną otoczkę wokół Formuły 1.
Warto podkreślić, jak moda w padoku ewoluowała w ostatnich latach – coraz więcej teamów współpracuje z kultowymi domami mody jak Tommy Hilfiger, Hugo Boss czy Puma, oferując rozszerzone kolekcje fanowskie i ekskluzywne dropy. To już nie tylko teamwear, ale wyrazista moda, którą inspirują się codzienni fani. Moda w padoku staje się integralną częścią widowiska – tu każdy może być swoim własnym trendsetterem, łącząc sportowy styl z aktualnymi światowymi trendami.
Podsumowanie? Dutch Grand Prix to nie tylko wyścigowa uczta, lecz także prawdziwy fashion week motorsportu. Każdy, kto chce się inspirować stylizacjami największych gwiazd F1, powinien śledzić padokowe trendy – to one najczęściej wyznaczają kierunki, w których podąża nie tylko sportowa moda, ale i styl uliczny. Razem z F1, moda wciąż pędzi do przodu!