🏆 Klasyfikacja F1®: 👉 Zobacz teraz!

🏁 Następny weekend F1®: 👉 Dowiedz się więcej!

Szok! Verstappen odejdzie z Red Bulla? Marko zdradza kulisy

Szok! Verstappen odejdzie z Red Bulla? Marko zdradza kulisy

Zespół FansBRANDS® |

W ostatnich tygodniach środowisko Formuły 1 żyje dyskusjami dotyczącymi przyszłości Red Bulla oraz kluczowych postaci tego zespołu. Choć stajnia z Milton Keynes dominuje na torach, za kulisami nie brakuje napięć i spekulacji. Największe emocje wzbudza temat możliwego odejścia Helmuta Marko – doradcy sportowego oraz niepodważalnego mentora dla wielu młodych talentów, w tym dla samego Maxa Verstappena. W tej niepewnej atmosferze fani zastanawiają się, czy destabilizacja w pionie kierowniczym Red Bulla mogłaby przełożyć się na decyzje Verstappena dotyczące dalszych startów w barwach austriackiego teamu.

Nie jest tajemnicą, że Marko przez ostatnie lata odpowiadał za rozwój i wdrażanie młodych kierowców do programu Red Bull Junior, będąc jednocześnie filarem stabilności, na którym opierał się Max Verstappen. Holenderski fenomen od zawsze podkreślał, jaką rolę w jego karierze odegrał Marko – nie tylko jako mentor, ale i jako osoba, która konsekwentnie wspierała go w najtrudniejszych momentach. W ostatnich rozmowach coraz głośniej wybrzmiewa pytanie: czy ewentualne odejście Marko mogłoby przekonać Verstappena do poszukiwań nowych wyzwań w innej ekipie?

Warto zaznaczyć, że Verstappen wciąż ma ważny kontrakt z Red Bullem, obowiązujący do końca 2028 roku. Jednak w świecie F1 wierność umowom często bywa kwestią umowną, o czym przekonaliśmy się już wielokrotnie. Napięcia na linii zarząd–Marko, a także wokół postaci Christiana Hornera, generują nieprzewidywalność, którą konkurencyjne zespoły próbują wykorzystać. Mercedes czy Aston Martin z pewnością chętnie powitaliby Verstappena w swoich szeregach, gdyby tylko pojawiła się taka możliwość.

Kolekcja FansBRANDS

Helmut Marko, zapytany ostatnio o swoją przyszłość w Red Bullu, przyznał, że nie ma stuprocentowej pewności co do dalszego angażu. Podkreślił jednocześnie, że relacja z Verstappenem to coś więcej niż układ zawodowy – to prawdziwa więź, wykraczająca poza standardy F1. Słowa Marko zostawiły szerokie pole interpretacji dla mediów oraz fanów. Możliwość utraty tak ważnego ogniwa rodzi pytania o wewnętrzną spójność mistrzowskiej ekipy oraz o reakcje samego Verstappena.

Nie jest tajemnicą, że Max i jego ojciec Jos mocno angażują się w polityczne rozgrywki wewnątrz Red Bulla. Według źródeł zbliżonych do zespołu, dalsze funkcjonowanie Verstappena w strukturze Red Bulla bez Marko byłoby poważnie zagrożone. Max od dawna ceni sobie możliwość współpracy z osobami, którym ufa bezgranicznie. Naruszenie tego fundamentu mogłoby popchnąć go w kierunku nieoczekiwanych decyzji kontraktowych. Z drugiej strony, pozostawanie najbardziej pożądanego kierowcy na rynku transferowym wciąż leży w interesie Red Bulla, również pod kątem wizerunkowym.

Na torze ekipa z Milton Keynes pokazuje niezmienną doskonałość – Verstappen zdaje się być nie do zatrzymania, a maszyna RB20 deklasuje konkurencję. Jednak za kulisami trwa delikatna szachowa rozgrywka. Christian Horner, który sam musiał mierzyć się z własnymi kontrowersjami, publicznie podkreślał, że Red Bull zrobi wszystko, by utrzymać holenderskiego mistrza. Jednak eksperci nie mają wątpliwości: przyszłość Verstappena w ekipie zależy w dużej mierze od obecności Marko, a każde zachwianie tej równowagi może doprowadzić do sensacyjnych przetasowań w składzie na sezon 2025–2026.

Warto bacznie śledzić kolejne wydarzenia w Red Bullu. Przedłużające się spekulacje tylko podgrzewają atmosferę przed kolejnymi wyścigami. Fani oraz eksperci zadają sobie pytanie, kto wyjdzie obronną ręką z tej rozgrywki – czy Verstappen postawi na lojalność, czy otworzy nowy rozdział kariery w jednym z konkurencyjnych zespołów? Niezależnie od finału tej dramatycznej historii, jedno jest pewne – rynek transferowy F1 już dawno nie był tak gorący, a Red Bull musi znaleźć sposób na zatrzymanie nie tylko swojego asa, ale i stratega, który ten sukces umożliwił.