🏆 Klasyfikacja F1®: 👉 Zobacz teraz!

🏁 Następny weekend F1®: 👉 Dowiedz się więcej!

Szokująca porażka Sainza w Abu Zabi! Czy Ferrari się obudzi?

Szokująca porażka Sainza w Abu Zabi! Czy Ferrari się obudzi?

Zespół FansBRANDS® |

Sezon 2023 Formuły 1 zakończył się pełen emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji, ale dla zespołu Ferrari finał na Yas Marina Circuit w Abu Zabi pozostawił więcej pytań niż odpowiedzi. Szczególnie niewesoło wspomina ten wyścig Carlos Sainz, który z rzędu kłopotów technicznych i strategicznych zakończył zmagania poza punktowaną dziesiątką. Dla włoskiej ekipy, celującej w rolę głównego konkurenta Red Bulla, taka wpadka jest sygnałem ostrzegawczym przed kolejnym sezonem.

Na przestrzeni całego roku Ferrari walczyło z nierówną formą. Wspaniałe występy, jak zwycięstwo Sainza w Singapurze czy walka Charlesa Leclerca o podium w kilku Grand Prix, przeplatały się z wyścigami pełnymi rozczarowań. Abu Zabi miało być okazją do przypieczętowania pozycji wicelidera klasyfikacji konstruktorów i postawienia kropki nad „i” w rozwoju samochodu, który pod względem tempa kwalifikacyjnego mógł imponować. Niestety okazało się, że cały potencjał bolidu SF-23 jest daleki od wykorzystania – i nie tylko w kwestii szybkości, ale przede wszystkim stabilności tempa podczas niedzielnych wyścigów.

Carlos Sainz nie krył frustracji, podsumowując sezon występem bez zdobyczy punktowej. Hiszpan wypadł z punktowanej dziesiątki, głównie przez nieudaną strategię oraz problemy z balansem i oponami. „Mam nadzieję, że to ‘kubeł zimnej wody’ i przebudzenie przed nadchodzącym sezonem” – mówił Sainz po wyścigu. Ferrari musi wyciągnąć wnioski i poprawić słabe strony, jeśli chce wrócić na szczyt w roku 2024.

F1 FanStore Banner

Problemem Scuderii jest nie tylko tempo wyścigowe. Mechanicy i inżynierowie niejednokrotnie byli zmuszeni do podejmowania trudnych decyzji strategicznych, zazwyczaj wymuszonych przez niespodziewane okoliczności na torze. W Abu Zabi Ferrari zaryzykowało agresywną strategię z długim pierwszym stintem Sainza na twardych oponach – niestety, ruch ten nie przyniósł zamierzonych efektów, a Hiszpan musiał walczyć nie tylko z rywalami, ale i brakiem przyczepności oraz degradacją opon. To wszystko sprawiło, że Ferrari nie zdołało odeprzeć ataków Mercedesa w walce o drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów.

Mimo pojedynczych sukcesów, sezon 2023 był dla Ferrari okresem przejściowym. Nowy szef zespołu, Frédéric Vasseur, szukał właściwej drogi ku zrównoważeniu walki o czołowe lokaty i rozwoju technicznego maszyny. Wielokrotnie podkreślał, że kluczem jest odrobina cierpliwości i koncentracja na wyeliminowaniu dotychczasowych mankamentów. Zarówno Leclerc, jak i Sainz pokazali, że potrafią walczyć o najcenniejsze trofea, jednak do pełnej skuteczności potrzeba im narzędzi – przemyślanej strategii oraz solidnego bolidu.

Przed Ferrari otwiera się więc niezwykle ważne, zimowe okno testowe. Sztab techniczny już teraz skupia się na analizie zebranych danych i wdrażaniu ulepszeń do nadchodzącej konstrukcji. Głównym celem Ma być wyeliminowanie problemów z degradacją opon, poprawa efektywności aerodynamicznej oraz przywrócenie zaufania kierowców w rywalizacji na najtrudniejszych dla samochodu torach.

Entuzjaści Formuły 1 z niecierpliwością oczekują, czym zaskoczy nas „Cavallino Rampante” w sezonie 2024. Sainz, znany z wytrwałości i analitycznego podejścia do wyścigów, stanowi gwarancję pełnego zaangażowania. Jego refleksje po ostatnim wyścigu są doskonałym fundamentem do odbudowania morale i wprowadzenia niezbędnych zmian w ekipie.

Rywalizacja na czele stawki wciąż pozostaje otwartą kwestią, a Ferrari, ze swoją historią i pasją, nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Jeżeli inżynierowie oraz kierowcy skutecznie wykorzystają zimowe miesiące, nie można wykluczyć powrotu włoskiej legendy do walki o najwyższe laury w 2024 roku.