Sezon Formuły 1 dobiega końca, a przed nami niesamowity finał na torze Yas Marina w Abu Zabi. To miejsce każdego roku dostarcza nie tylko wielkich sportowych emocji, ale również jest prawdziwą gratką dla wszystkich pasjonatów F1 Fantasy – zabawy, która daje kibicom szansę wcielenia się w rolę szefa zespołu i układania idealnego składu na decydujący wyścig. Jakie strategie wybrać, by zdominować rywali i zdobyć cenne punkty? Przedstawiamy najważniejsze wskazówki oraz podpowiadamy, na których kierowców i zespoły warto postawić podczas ostatniej rundy sezonu.
Wyścig na Yas Marina zawsze wydobywa to, co najlepsze z zespołów i kierowców. Tor charakteryzuje się zamkniętym układem z długimi prostymi, powolnymi nawrotami i szybko zmieniającym się przyczepnością wraz z zapadającym zmrokiem. Te warunki idealnie sprzyjają ekipom dysponującym silną aerodynamicznie konstrukcją oraz zawodnikom potrafiącym zarządzać ogumieniem na dłuższych stintach. W takiej scenerii pojawiają się faworyci, ale i szanse dla tych, którzy chcą zaryzykować i zaskoczyć konkurencję niestandardowym wyborem.
Patrząc na formę z ostatnich tygodni, Max Verstappen wydaje się żelaznym kandydatem do objęcia roli lidera zespołu fantasy. Holender nie dość, że dominuje kwalifikacje i wyścigi, to jeszcze imponuje regularnością. Jednak wybór Verstappena wiąże się z wyższą ceną, co oznacza, że pozostałych czterech zawodników należy dobrać w sposób przemyślany. Po raz kolejny warto zwrócić uwagę na fenomenalną formę McLarena, który od drugiej części sezonu utrzymuje równą i wysoką dyspozycję – zarówno Lando Norris, jak i Oscar Piastri są realnymi kandydatami do zdobycia sporej liczby punktów.
Analizując skład, nie wolno zapominać o Mercedesie. Chociaż ekipa Toto Wolffa nie prezentuje się w tym roku tak dominująco, jak w poprzednich latach, to Lewis Hamilton oraz George Russell regularnie pojawiają się w czołówce i potrafią skorzystać z zamieszania na torze. Skład z jednym z zawodników Mercedesa może okazać się doskonałym uzupełnieniem budżetu oraz szansą na zdobycie extra punktów. Opcją wartą rozważenia są także tzw. turbo kierowcy, których cena jest niższa od liderów, lecz którzy mają duży potencjał do błysku w wyścigu. Tu doskonale sprawdza się Alexander Albon – kierowca Williamsa, który w tym roku niejednokrotnie kwalifikował się do Q3, a w wyścigu potrafił zamieszać w stawce.
Warto też spojrzeć w stronę Ferrari, zwłaszcza jeśli tor będzie pasował charakterystyce SF-23. Charles Leclerc oraz Carlos Sainz potrafili w tym sezonie zarówno zaskoczyć in plus, jak i zawieść w kluczowych momentach, co czyni ich ryzykownym, ale potencjalnie bardzo opłacalnym wyborem do fantasy. Ciekawą opcją może być również wypróbowanie tzw. chipów fantasy – szczególnie tych typu „Mega Driver” czy „Limitless”, które mogą znacząco podnieść zdobycz punktową, jeśli zostaną użyte na Verstappenie lub Norrisie.
Zespoły w F1 Fantasy są równie ważne jak kierowcy. W tym aspekcie ponownie Red Bull Racing wydaje się być najbezpieczniejszą i najskuteczniejszą opcją, choć ich cena może wymusić kompromisy w wyborze pozostałych członków składu. Alternatywą jest wspomniany McLaren, który w ostatnich wyścigach punktował regularnie i wysoko. Mercedes, choć nieco mniej pewny, nadal pozostaje solidnym wyborem, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich skuteczność strategiczną na finiszach sezonu.
Podsumowując, kluczem do sukcesu w finałowym rozdaniu F1 Fantasy sezonu 2023 jest zbudowanie składu opartego na regularnych punktach liderów, ale też nieoczywistych wyborach turbo kierowców, którzy mogą zaskoczyć konkurencję. Nie bójcie się eksperymentować, zwłaszcza teraz, gdy gra toczy się o najwyższą stawkę, a fantasy wyścig na Yas Marina zapowiada się pasjonująco. Trzymamy kciuki za trafne decyzje i niezapomniane emocje w ostatnim akcie tegorocznego sezonu Formuły 1!