MEGA SALE - 10-20-30%

  • Darmowa dostawa

    Ponad 700 zł.

  • Czas dostawy

    2-4 dni robocze

  • Stan magazynowy

    Wszystkie produkty w magazynie

  • Gwarancja zwrotu

    180 dni roboczych

10 faktów o GP USA, których nie zna nawet fan F1!

10 faktów o GP USA, których nie zna nawet fan F1!

Zespół FansBRANDS® |

Grand Prix Stanów Zjednoczonych to jedna z najważniejszych aren wyścigów Formuły 1 na świecie. Od debiutu tego wyścigu w 1959 roku, amerykańskie tory były świadkami niezwykłych pojedynków, niespodziewanych zwrotów akcji i historycznych momentów, które na zawsze zapisały się w annałach królowej motorsportu. Ameryka ma swoje wyjątkowe miejsce na mapie F1, oferując kibicom unikalne doświadczenia, a kierowcom i zespołom – wyzwania, których nie znajdą nigdzie indziej.

Pierwszy wyścig Formuły 1 w USA, który odbył się na torze Sebring, nie tylko otworzył nową epokę dla sportu motorowego na tym kontynencie, ale także ustanowił tradycję przyjmowania królowej motorsportu w różnych zakątkach Stanów. W kolejnych dekadach wyścigi gościły w Watkins Glen, Phoenix, Indianapolis, Las Vegas, Detroicie, a od kilku lat na kultowym już Circuit of The Americas w Austin. Każdy z tych obiektów ma własną, niepowtarzalną historię i dostarczał kibicom mnóstwa emocji.

Za Oceanem pojawiły się zarówno legendarne zwycięstwa, jak i bolesne porażki. W Stanach rozdawano tytuły mistrzowskie, debiutowali wielcy kierowcy, a magia tak kultowych zespołów jak Ferrari, McLaren czy Mercedes regularnie przyciągała na trybuny dziesiątki tysięcy fanów. Amerykańska publiczność, znana ze swojego entuzjazmu, stała się integralną częścią światowej społeczności Formuły 1.

FansBRANDS Sklep Formuły 1

Przez dziesięciolecia narodziło się mnóstwo ciekawostek związanych z wyścigami w Stanach Zjednoczonych. Nie każdy wie, że aż dziewięciu różnych torów gościło wyścigi Formuły 1 w USA, a pierwszym zwycięzcą Grand Prix USA był Bruce McLaren, założyciel jednej z najbardziej utytułowanych ekip w historii. W 1977 roku James Hunt zdobył na Watkins Glen swoje ostatnie zwycięstwo, a sam tor przeszedł do legendy nie tylko amerykańskich, ale i światowych motorsportowych historii.

Bez wątpienia jednym z najbardziej kontrowersyjnych wyścigów był ten z Indianapolis w 2005 roku, kiedy to na starcie pojawiło się zaledwie sześć bolidów. Problemy z ogumieniem Michelin sprawiły, że większość zespołów nie była w stanie wystartować, a Grand Prix na zawsze przeszło do historii jako największy kryzys współczesnej Formuły 1. Mimo tych burzliwych chwil, F1 nie odwróciła się od Ameryki – wręcz przeciwnie, od lat rozkwita tu na nowo.

Obecnie największym widowiskiem jest Grand Prix na Circuit of The Americas. Położony w Teksasie tor zyskał sympatię zarówno kierowców, jak i kibiców. Słynie z widowiskowych stref hamowania, szybkich zmian kierunku i sekcji inspirowanych legendarnym Silverstone. Dzięki temu wyścigi w Austin praktycznie co roku oferują niezapomniane emocje, a trybuny ponownie pękają w szwach.

Dziś Formuła 1 dalej eksploruje amerykański rynek. Nowością są wyścigi na ulicach Miami oraz spektakularny „show” w połyskującym Las Vegas, które wprowadziło dodatkowy blask i rozrywkę rodem z Hollywood. Nie można zapomnieć o tym, że USA wychowały prawdziwych mistrzów: Mario Andretti nadal jest jedynym Amerykaninem, który zdobył mistrzostwo świata F1, a jego nazwisko do dziś uważane jest za symbol motoryzacyjnej perfekcji.

Przyszłość amerykańskich Grand Prix rysuje się w jasnych barwach. Globalna popularność Formuły 1 napędzana serią „Drive to Survive” błyskawicznie rośnie, a nowi sponsorzy, ogromny rynek medialny i tłumy na trybunach potwierdzają, że Stany Zjednoczone stały się kluczowym ogniwem światowej układanki tej dyscypliny. Każdy kolejny sezon przynosi nowe nadzieje na wyjątkowe historie, które będą rozpalać serca kibiców na całym świecie.