🔥 BLACK FRIDAY

Alpine w kryzysie! Szokująca niemoc w Meksyku!

Alpine w kryzysie! Szokująca niemoc w Meksyku!

Zespół FansBRANDS® |

Alpine od wielu lat aspiruje do pozycji stałego bywalca w pierwszej dziesiątce zespołów Formuły 1. Jednak sezon 2023 przyniósł francuskiej ekipie wiele gorzkich momentów, a wyścig o Grand Prix Meksyku brutalnie przypomniał, jak daleka jeszcze droga do spełnienia ambicji.

Weekend wyścigowy w Mexico City rozpoczął się dla Alpine obiecująco. Esteban Ocon i Pierre Gasly podkreślali dobrą równowagę auta oraz progres w ustawieniach względem wcześniejszych wyścigów. Jednak już na etapie kwalifikacji zespół musiał uznać wyższość rywali – Gasly zakwalifikował się na 11. miejscu, a Ocon zdołał wskoczyć tylko na 15. pozycję. Sytuacja przez wielu kibiców określona została jako "przeciętna", która zostawiała jednak cień nadziei na lepszy wynik w wyścigu, zwłaszcza że oba bolidy miały do dyspozycji dobre strategie.

Niestety, niedzielny wyścig pokazał, że problemów francuskiej ekipy nie da się przezwyciężyć wyłącznie optymalizacją strategii. Początek wyścigu dla Alpine przebiegał jeszcze bezpiecznie – kierowcy unikali kolizji na słynnym długim dojeździe do pierwszego zakrętu. Jednak już po kilku okrążeniach u Pierre’a Gasly’ego zaczęły pojawiać się pierwsze trudności z wydajnością samochodu, a tempo Ocona również nie napawało optymizmem.

FansBrands - Sklep F1

Druga połowa wyścigu została zdominowana przez dramatyczny wypadek Kevina Magnussena i długą neutralizację. Przerwa techniczna mogła być dla Alpine szansą na korektę strategii, lecz tak się nie stało. Ocon i Gasly nie zyskali przewagi w walce z rywalami, a ich bolidy nie generowały wystarczającej prędkości na prostych, co zresztą przyznali obaj kierowcy w pomeczowych wywiadach.

Szczególnie bolesna była walka Ocona z Yukim Tsunodą, który po wyścigu przyznał, że długo nie był w stanie znaleźć sposobu na wyprzedzenie Japończyka. – Po prostu brakowało nam tempa na prostych odcinkach. Nawet najlepsza strategia nie uratuje Cię, gdy masz ograniczenia sprzętowe – powiedział Ocon. Gasly również nie pozostawił złudzeń: walka z bolidami Williamsa czy Alfa Romeo była praktycznie niemożliwa w tych warunkach. Eksperci wskazują na ograniczoną efektywność silnika Renault oraz rosnące problemy z dociskiem aerodynamicznym.

Ostatecznie, do mety dojechał tylko Ocon – i to poza punktowaną dziesiątką. Gasly, zmagając się dodatkowo z awarią jednostki napędowej, był zmuszony do wycofania się jeszcze przed szachownicą. – To było po prostu bardzo frustrujące. Byliśmy bezbronni. Przeszliśmy przez całą strategię, ryzykując, zmieniając opony w odpowiednich momentach, ale nie mogliśmy wykorzystać przewagi – podsumował Francuz.

Na szczególną uwagę zasługuje reakcja zespołu. Inżynierowie Alpine przyznali po wyścigu, że ich praca w fabryce będzie koncentrować się na poprawie fundamentalnych obszarów: aerodynamiki, wydajności silnika i zarządzania energią hybrydową. Szef zespołu poinformował, że już rozpoczęło się wdrażanie nowych komponentów do testów na kolejne górskie i wysoko położone tory – efekty mają być widoczne jeszcze przed końcem sezonu.

Grand Prix Meksyku pokazało, jak nieprzewidywalny i brutalny bywa świat Formuły 1, gdzie każda słabość zostaje momentalnie wykorzystana przez rywali. Dla Alpine to kolejny sygnał, że tylko radykalne zmiany w podejściu technicznym mogą umożliwić skuteczną walkę o punkty w sezonie 2024. Fani zespołu mają nadzieję, że reset zimowy przyniesie upragniony przełom i pozwoli nawiązać walkę z czołówką w nadchodzących wyścigach. Oczekiwania są wysokie – podobnie jak sportowe ambicje francuskiego zespołu.