🔥 BLACK FRIDAY

Button z piekła do nieba! Najbardziej szalony wyścig F1

Button z piekła do nieba! Najbardziej szalony wyścig F1

Zespół FansBRANDS® |

W historii Formuły 1 nie brakuje wyścigów, które na stałe zapisały się złotymi zgłoskami w annałach królowej motorsportu. Jednak niewiele odsłon tego widowiskowego sportu dostarczyło tylu emocji, co Grand Prix Kanady w 2011 roku. Wyścig, który przeszedł do legendy dzięki spektakularnemu popisowi Jenson’a Buttona – Brytyjczyka, który zdołał pokonać przeciwności, stając na najwyższym stopniu podium po jednym z najbardziej niesamowitych powrotów, jakie widziały torowe zmagania.

Deszczowa aura panująca na torze Circuit Gilles Villeneuve w Montrealu zgotowała kierowcom prawdziwy sprawdzian charakteru. Button, startując z siódmego pola, szybko musiał mierzyć się z falą przeciwności. Kolizja z Lewisem Hamiltonem, a później nawet kontakt z Fernando Alonso, zepchnęły go na sam, niemalże ostatni kraniec tabeli. Po drodze nie obyło się bez kar, wyjazdów samochodu bezpieczeństwa oraz kilkukrotnej zmiany opon – z przejściowych na suche i z powrotem. Jednak to właśnie kunszt, lodowata krew i niesamowita konsekwencja pozwoliły Jensonowi powrócić do walki o najwyższe laury.

Kiedy wyścig został przerwany z powodu ulewy na ponad dwie godziny, większość kibiców zadawała sobie pytanie: kto wytrzyma psychicznie ten maraton i nie popełni błędu na zdradzieckim kanadyjskim asfalcie? Button, z odległej pozycji na początku drugiej połowy rywalizacji, rozpoczął jazdę na granicy ryzyka, ale z chirurgiczną precyzją. Z okrążenia na okrążenie Brytyjczyk zbliżał się do liderów, zostawiając za sobą takich tuzów jak Michael Schumacher czy Mark Webber.

FansBRANDS sklep z produktami Formuły 1

Niezwykłym elementem tej rywalizacji była strategia. W typowo kanadyjskich warunkach – gdzie tor schnie „tunelem”, a każda decyzja w pit lane może okazać się decydująca – Button wraz ze swoim inżynierem wyścigowym podejmowali decyzje wręcz perfekcyjne. Jednocześnie Brytyjczyk wykazał się niespotykaną odpornością psychiczną. Każda kolizja, każdy nieprzewidziany zwrot zamiast załamać, tylko rozbudzał w nim sportowy głód zwycięstwa. Mimo kraksy z Alonso i kar za przekroczenie prędkości w alei serwisowej, Button z uporem wracał do walki, nie tracąc przy tym wiary w sukces.

Najbardziej pamiętny moment przyszedł jednak na samym finiszu. Na ostatnich okrążeniach Brytyjczyk pędził jak natchniony, zmniejszając stratę do lidera – bezbłędnego do tej pory Sebastiana Vettela. Kiedy wydawało się, że wyścig ułoży się zgodnie z przewidywaniami, Niemiec popełnił błąd na wilgotnej nawierzchni w sekcji Casino. Button do ostatnich metrów naciskał i natychmiast wykorzystał szansę, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Była to nie tylko nagroda za manewry wyprzedzania i odwagę, ale także kolejny dowód, że w Formule 1 walka do samego końca popłaca.

Triumf Jenson’a Buttona na Circuit Gilles Villeneuve to historia wyścigu, który przejdzie do historii nie tylko Brawn GP czy brytyjskiego kierowcy, ale i całej serii. Kibice F1 podkreślają zgodnie: to był popis jazdy na granicy geniuszu i szaleństwa, pełen dramatyzmu, strategicznego myślenia i nieziemskiej odporności psychicznej. Takie chwile tworzą legendy tej dyscypliny.

Dla fanów Formuły 1 GP Kanady 2011 pozostaje źródłem niekończących się dyskusji, analiz i podziwu nad tym, jak można wywalczyć triumf w warunkach wydających się beznadziejnymi. To także inspiracja dla tych, którzy marzą o własnych torowych sukcesach – bo jak udowodnił Button, nigdy nie wolno się poddawać, nawet gdy świat staje w poprzek.