Moda kibica Formuły 1 przechodzi prawdziwą rewolucję — i nie tylko pod wpływem coraz bardziej spektakularnych kolekcji zespołów czy limitowanych edycji czapek. Wszystko wskazuje na to, że hollywoodzki projekt „F1 – The Movie”, współtworzony przez Bradleya Pitta, staje się nowym, nieoczywistym trendsetterem wśród fanów królowej sportów motorowych. Stylizacje inspirowane filmowymi teamami, a także odważny powrót do retro lat 80. i 90., na dobre zadomowiły się w padoku i na trybunach.
Jeszcze niedawno główną ozdobą była klasyczna „teamwear” – bluzy, t-shirty i czapki liderów klasyfikacji. Dziś coraz częściej spotykamy tłum kibiców, dla których weekend Grand Prix to także pretekst do wyrażenia siebie własnym lookiem, niemal jak fanowski street style znany z wydarzeń NBA czy piłkarskiej Ligi Mistrzów. Ubrania inspirowane filmową ekipą APX GP, z neonowymi kolorami, kontrastami i oversize’owymi sylwetkami, szturmem zdobywają serca – oraz Instagramy – fanów na całym świecie.
Popularność zyskują także przeróbki vintage – kurtki z końca XX wieku (Renault, Benetton), naszywki z dawnych epok czy rekreacje kultowych okularów noszonych przez Ayrtona Sennę. Nietrudno dostrzec coraz odważniejsze zacieranie granic między subkulturą sportową, popkulturą i kinem: stylizacje, które do tej pory zarezerwowane były dla kierowców, dziś stają się dostępne dla każdego fana Formuły 1.
Co ciekawe, to nie tylko efekt samego filmu czy działań marketingowych studia Hollywood. Coraz większa liczba kibiców — zwłaszcza młodszego pokolenia, generacji Z i millenialsów — traktuje wyjście na GP jako wydarzenie „lifestylowe”. Hashtagi #F1Fashion, #F1Style i #PaddockStyle biją rekordy popularności, a wielu influencerów dzieli się pomysłami na looki wprost z trybun i padoku. Widać tu także silną inspirację strefą VIP, gdzie celebryci i gwiazdy muzyki jak Dua Lipa czy Will.i.am prezentują się w odważnych połączeniach klasycznej odzieży sportowej z dodatkami haute couture.
Dla wielu fanów okazją do wyrażenia siebie jest także personalizacja: od własnoręcznie robionych flag i apaszek, przez customizowane kurtki czy naklejki na kaskach rowerowych, aż po… stylizacje w duchu cosplay, odwzorowujące stroje ulubionych kierowców z historycznych momentów. Na paddockach pojawiają się także ubrania inspirowane filmem, które nie mają swoich odpowiedników w oficjalnych kolekcjach zespołów, przez co stają się jeszcze bardziej pożądane.
Nie ulega wątpliwości, że F1 przeżywa obecnie modowy renesans. Widać to zarówno w sklepach internetowych, jak i podczas transmisji telewizyjnych, gdzie kamery coraz chętniej pokazują kolorowych, kreatywnych kibiców. Wystarczy zerknąć na profile społecznościowe czy do strefy kibica podczas GP w Monako czy Austin, by dostrzec bogactwo inspiracji: od klasycznej elegancji Ferrari, przez cyberpunkowe stylizacje McLarena, aż po odważną, punkową estetykę młodych ekip.
Eksperci podkreślają, że ten trend będzie tylko zyskiwał na sile. Przed premierą „F1 – The Movie” spodziewać się można kolejnych limitowanych kolekcji i kolaboracji z projektantami mody. Dla fanów to doskonała okazja, żeby wejść do świata Formuły 1 nie tylko na poziomie sportowym, ale także modowym — i na własne oczy przekonać się, jak potężny wpływ sport oraz kino mogą mieć na współczesną kulturę i codzienny styl.