Legenda Formuły 1, Sebastian Vettel, w ostatnich miesiącach był tematem gorących spekulacji dotyczących powrotu do zespołu Red Bull Racing, z którym osiągnął swoje największe sukcesy. Choć niemiecki mistrz zakończył swoją efektowną karierę za kierownicą bolidu, jego nazwisko pojawiało się regularnie w kontekście objęcia nowej roli w strukturach stajni z Milton Keynes. Fani i eksperci z zaciekawieniem przyglądali się doniesieniom o możliwym powrocie czterokrotnego mistrza świata do ekipy, której dał pierwsze tytuły. Jednak ostatnie wypowiedzi Vettela rzucają nowe światło na całą sprawę.
Vettel od czasu zakończenia kariery w Formule 1 nie stracił kontaktu ze środowiskiem wyścigowym. Pomagał promować wartości ochrony środowiska, brał udział w wydarzeniach motorsportowych, a także kilkukrotnie pojawiał się w padoku, wspierając swoich kolegów z dawnych lat. W tym kontekście wielu kibiców liczyło na to, że niemiecki mistrz ponownie znajdzie się w centrum akcji, obejmując rolę konsultanta, doradcy lub dyrektora w Red Bullu, gdzie jego doświadczenie i wiedza mogłyby stanowić nieocenioną wartość.
Pogłoski o nowej roli Vettela w Red Bullu nabrały tempa po tym, jak w zeszłym roku stajnię opuścił zmarły dr Helmut Marko — wieloletni doradca i architekt sukcesów zespołu. Pojawiły się głosy, że mistrz świata z lat 2010–2013 mógłby idealnie wypełnić lukę i kontynuować dziedzictwo swojego dawnego mentora. Jednak, jak przyznał sam Vettel, rozmowy na temat oficjalnego powrotu do zespołu były dość powierzchowne i nie przerodziły się w żadne poważniejsze ustalenia.
W wywiadach Sebastian Vettel podkreślił, że choć kontakt z przedstawicielami zespołu miał miejsce, to nie rozwinął się na tyle, by można było mówić o konkretach. Mistrz podkreślił, że obecnie nie widzi siebie w roli na pełen etat w Formule 1, co de facto podcięło skrzydła marzeniom fanów o jego szybkim powrocie do Red Bulla. To zaskoczyło wielu kibiców, którzy liczyli, że sytuacja jest bardziej zaawansowana.
Należy pamiętać, że Red Bull Racing przechodzi obecnie przez burzliwy okres – zmiana struktur po śmierci Marko, plotki o możliwym odejściu Christiana Hornera oraz ciągłe napięcia związane z przyszłością zespołu sprawiają, że dołączenie do takiej organizacji to ogromne wyzwanie. Vettel znany jest z podejmowania przemyślanych decyzji i jak sam przyznał, na razie nie jest gotów poświęcić się nowej, wymagającej roli, która z pewnością wymagałaby pełnego zaangażowania i poświęcenia prywatnego czasu.
Mimo wszystko niemiecki czempion ma do Red Bulla ogromny sentyment – niejednokrotnie wspominał, że zdobyte tytuły oraz atmosfera zespołu to dla niego niezapomniane chwile. Jego relacje z Maxem Verstappenem, Sergio Perezem czy członkami zespołu nadal są bardzo dobre. Vettel nie wyklucza, że w przyszłości mógłby pojawić się w bardziej aktywnej roli w świecie Formuły 1, jednak na ten moment podkreśla potrzebę skupienia się na projektach pozawyścigowych, zwłaszcza tych związanych z ekologią i wsparciem młodych talentów motorsportu.
Dla kibiców F1 pozostaje mieć nadzieję, że Sebastian Vettel, który na zawsze pozostanie ikoną Red Bulla i Formuły 1, znajdzie kiedyś satysfakcjonującą drogę powrotu do środowiska wyścigowego – być może w roli, która pozwoli połączyć jego pasję do motorsportu z rozwijaniem nowych, inspirujących inicjatyw. Dla młodego pokolenia kierowców taki mentor z pewnością byłby źródłem nieocenionej wiedzy i motywacji do walki o własne mistrzowskie laury.