Emocje na torze w Las Vegas powróciły z ogromną siłą! Po latach nieobecności wyścigi Formuły 1 znów zawitały do Miasta Grzechu, przynosząc nie tylko widowiskowe samochody, ale przede wszystkim fenomenalne tempo zawodników. W ostatniej sesji treningowej, która zdecydowanie wyróżniła się na tle poprzednich, najlepszy czas odnotował Lando Norris z zespołu McLaren, wysyłając wyraźny sygnał, że Brytyjczyk jest jednym z głównych pretendentów do triumfu w tym weekendzie.
Sesja FP2 była jednak nie tylko popisem szybkości czołówki, ale również testem dla całej organizacji wyścigu. Po niefortunnych incydentach technicznych w FP1, organizatorzy stanęli przed wymagającym zadaniem zapewnienia wszystkim bezpieczeństwa i najwyższego poziomu rywalizacji. Już sama przerwa pomiędzy pierwszą a drugą sesją treningową była dłuższa niż oczekiwano, jednak odrobienie strat sprawiło, że nocne warunki na ulicznym torze Las Vegas nabrały wyjątkowej aury.
McLaren od samego początku zachwycał precyzyjnie dostrojonym bolidem, a Lando Norris wykręcił czas, którego nie był w stanie przebić żaden z jego konkurentów. Dynamiczna jazda Brytyjczyka, poparta stabilną pracą zespołu w pit lane, jednoznacznie wskazuje, że czeka nas ekscytująca batalia nie tylko o pole position, ale i niedzielne podium. Swoje pięć minut miał również Oscar Piastri, który momentami nie ustępował bardziej doświadczonym kolegom.
Warto zatrzymać się przy innych czołowych zespołach, bo również i oni nie próżnowali. Ferrari skupiło się na długich przejazdach i testowaniu różnych konfiguracji aerodynamicznych. Carlos Sainz i Charles Leclerc pokazali solidną formę, chociaż w końcówce nie zdołali osiągnąć tak spektakularnych rezultatów jak Norris. Warto dodać, że bolidy Scuderii wydawały się bardzo stabilne na prostych, co może dać im przewagę na słynnych odcinkach szybkosciowych toru Las Vegas.
Z kolei Mercedes przyjął bardziej konserwatywną strategię. Lewis Hamilton i George Russell częściej pojawiali się w garażu, skupiając się na zbieraniu danych do niedzielnego wyścigu. Szybkość Mercedesa nie była może oszałamiająca, ale ich konsekwencja i znana niezawodność mogą zaowocować spektakularnym występem podczas Grand Prix. Na uwagę zasługuje również forma Red Bulla – Max Verstappen po raz kolejny pokazał, że jest perfekcjonistą, testując każdą sekcję toru w poszukiwaniu kluczowych ułamków sekundy.
Atmosfera na torze przypominała dawną magię Formuły 1 sprzed lat. Illuminacje słynnej Las Vegas Strip, tłumy kibiców i adrenalina towarzysząca każdemu wyjściu kierowców z garażu stworzyły jedyny w swoim rodzaju spektakl. Wyjątkowe miejsce na sportowej mapie świata, luksus, blichtr, ale także niespodziewane wyzwania – w Las Vegas każdy element ma swoją wagę.
Przebieg FP2 udowadnia, że czeka nas wyścig pełen niespodzianek i potencjalnych zwrotów akcji. Kluczowe będą nie tylko umiejętności samych kierowców, ale także chłodna głowa strategów i szybkie reakcje mechaników. Widać, że zespoły nie odsłoniły jeszcze wszystkich kart, a to zwiastuje emocje do ostatniego okrążenia.
Fani Formuły 1 mogą już zacierać ręce na dalszą część weekendu. Czy McLaren utrzyma swoją znakomitą formę? Czy Ferrari i Red Bull zaskoczą rywali podczas kwalifikacji? Trudno o lepsze miejsce do rozstrzygnięcia tej rywalizacji niż tętniące życiem Las Vegas!