Verstappen robi historię w Vegas! Te liczby szokują fanów F1

Verstappen robi historię w Vegas! Te liczby szokują fanów F1

Zespół FansBRANDS® |

Sezon 2023 Formuły 1 cały czas dostarcza ogromnych emocji, a Grand Prix Las Vegas zapisze się na kartach historii jako spektakl pełen niezwykłych wydarzeń. Max Verstappen, zdobywając swoje kolejne zwycięstwo, nie tylko umocnił swoją pozycję w klasyfikacji wszech czasów, lecz także potwierdził, że obecna era Red Bulla to absolutna dominacja na torach całego świata. Holender po raz 125. stanął na podium F1, zrównując się w tym osiągnięciu z innym legendarnym kierowcą – Ayrtonem Senną.

Start w Las Vegas to kwintesencja motorsportowych sportów ulicznych. Verstappen, choć rozpoczął wyścig z drugiego pola, już na pierwszym zakręcie objął prowadzenie. Ta brawurowa decyzja zakończyła się jednak karą pięciu sekund dla Maxa, co mogło pokrzyżować plany Red Bulla. Jednak strategia zespołu oraz nieustępliwość Holendra pozwoliły mu powrócić na czoło stawki. Warto dodać, że Verstappen odniósł aż 18. zwycięstwo w tym sezonie i 53. w swojej karierze, wyprzedzając pod tym względem Sebastiana Vettela.

Za Verstappenem finiszował Charles Leclerc, który wywalczył pierwsze podium Ferrari w Las Vegas od ponad 40 lat. To jednak nie tylko osobiste osiągnięcie Monakijczyka – Leclerc przeszedł do historii, notując 30 podium w karierze i przerywając passę niepowodzeń. Leclerc w końcówce wyścigu pokonał Pereza, zapewniając kibicom niesamowite widowisko na ulicach kasynowego miasta. Ściganie do ostatnich metrów to kwintesencja Formuły 1, która po długiej przerwie po raz kolejny gościła w słynnej światowej stolicy rozrywki.

FansBRANDS sklep F1

Wynik Pereza, który również stanął na podium, przypieczętował tytuł wicemistrza świata dla Meksykanina. Dla Sergio oznaczało to wyjątkowe osiągnięcie – swoimi 35. podiami zrównał się z legendarnym Juanem Pablo Montoyą, a także zapewnił Red Bullowi niecodzienny dublet mistrzostw kierowców. Takiej dominacji jednej ekipy w erze hybrydowej nie oglądaliśmy od lat, co tylko podkreśla fenomenalną formę stajni z Milton Keynes.

Rewelacyjny wyścig zaliczył również Esteban Ocon, zdobywając czwarte miejsce startując dopiero z 16. lokaty. Był to jego najlepszy rezultat od Grand Prix Monako, a także czwarte najwyższe miejsce w karierze. To świadectwo, że nawet w środku stawki można w F1 liczyć na spektakularne zwroty akcji. Za Oconem dojechali Lance Stroll oraz Carlos Sainz, który mimo problemów z karą i dramatycznymi kwalifikacjami, pokazał klasę na ulicach Vegas.

Weekend w Stanach Zjednoczonych przyniósł także interesujące statystyki – Las Vegas to czwarte miasto w historii F1, które gościło aż trzy wyścigi Grand Prix w ciągu jednego sezonu razem z Miami i Austin. Sama impreza okazała się ogromnym sukcesem frekwencyjnym, a pełne trybuny i spektakularna oprawa po raz kolejny udowodniły, że amerykańska miłość do królowej motorsportu rozkwita.

Sukces Verstappena stawia go również na szczycie listy zwycięstw w jednym sezonie, bijąc tym samym wszelkie rekordy i wynosząc poprzeczkę na niespotykany dotąd poziom. Holender jest na najlepszej drodze by nie tylko przejść do historii, lecz i na stałe zapisać się w świadomości kibiców jako kierowca epoki. Każdy kolejny wyścig podkreśla, że Red Bull wraz z Verstappenem tworzy obecnie najsilniejszy duet w Formule 1.

Grand Prix Las Vegas 2023 to nie tylko zawrotne prędkości na prostych czy wyprzedzanie w ścisłej zabudowie. To także setki tysięcy kibiców, emocje sięgające zenitu, nowe rekordy i powrót Formuły 1 w wielkim stylu do miasta świateł i hazardu. Wyścig ten ma szansę przejść do historii jako jeden z najważniejszych momentów obecnej ery wyścigów Grand Prix. Fani mogą już z niecierpliwością czekać na kolejne edycje tego niezwykłego widowiska – z pewnością czeka nas jeszcze więcej niezapomnianych chwil na ulicach Las Vegas!